To może być największe niedopowiedzenie ery sztucznej inteligencji, które właśnie zostało wyjaśnione. I to przez samego guru. Szef OpenAI, Sam Altman, otwarcie ostrzega: rozmowy z ChatGPT nie są prywatne, a twoje najbardziej intymne myśli mogą… wylądować w sądzie. Czy Ty też jesteś w grupie ryzyka? Czy uważasz na to, czym dzielisz się ze swoim wirtualnym kumplem? Sprawdź, co Ci grozi.
ChatGPT to nie twój terapeuta. I nigdy nim nie był
Na pierwszy rzut oka wygląda to niewinnie. Ludzie traktują AI jak terapeutę, mentora albo przyjaciela na ciężkie czasy. Zwłaszcza młodsi – zadają pytania w stylu „co mam zrobić?”, zwierzają się z rozstań, traum, myśli o sensie życia. Radzą się w najbardziej z intymnych sfer. Tylko że…
W przeciwieństwie do lekarza czy prawnika, AI nie daje ci żadnej prawnej ochrony. Nie ma tu tajemnicy zawodowej. Jeśli sąd zażąda twoich rozmów z ChatGPT – OpenAI może być zmuszone je ujawnić. Tak, nawet jeśli pisałeś o zdradzie, depresji albo o tym, że masz ochotę rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady.
– To chore – mówi wprost Altman. – Powinniśmy mieć ten sam poziom prywatności w rozmowie z AI, co z lekarzem czy prawnikiem. A nikt nie myślał o tym jeszcze rok temu.
Problem, który dopiero wybuchnie?
Brak prywatności to nie tylko etyczna zagwozdka – to bomba z opóźnionym zapłonem. OpenAI już teraz walczy w sądzie, by nie musieć przechowywać miliardów konwersacji użytkowników. Sprawa ma związek z pozwem od New York Timesa. Jeśli firma przegra, konsekwencje mogą być gigantyczne – nie tylko dla niej, ale i dla wszystkich użytkowników.
Bo co jeśli nagle twoje wiadomości do ChatGPT staną się dowodem w sprawie rozwodowej, karnej albo podatkowej?
AI z klauzulą poufności? Jeszcze nie teraz
Altman nie kryje – dopóki nie powstaną nowe przepisy o cyfrowej poufności, lepiej trzy razy się zastanowić, zanim się wygadasz. I choć technologia idzie do przodu, prawo wciąż żyje w epoce dinozaurów.
Jasny sygnał dla wszystkich: jeśli masz coś naprawdę prywatnego do powiedzenia – powiedz to człowiekowi. Przynajmniej na razie. Sztuczna inteligencja, w przeciwieństwie do najlepszego kumpla, bezceremonialnie wygada się przed sądem, jeśli tylko ją o to poproszą.