Czy Hollywood właśnie doczekało się największego rywala w swojej historii? OpenAI – firma stojąca za ChatGPT i DALL·E – ogłosiła, że wesprze produkcję pełnometrażowego filmu animowanego „Critterz”. Ten na ekranie ma zadebiutować w przyszłym roku. Cel? Udowodnić, że AI potrafi robić kino szybciej i taniej niż tradycyjne metody.
Film w dziewięć miesięcy, nie trzy lata. Idzie nowe?
Budżet projektu wynosi niespełna 30 milionów dolarów, a czas realizacji zaledwie dziewięć miesięcy. To tempo szokuje branżę, w której filmy animowane powstają zwykle nawet trzy lata. W produkcji obok OpenAI biorą udział londyńskie Vertigo Films i amerykańskie Native Foreign. Premiera planowana jest na festiwalu w Cannes.
Za scenariusz odpowiadają James Lamont i Jon Foster, znani z pracy przy „Paddington in Peru”. Historia ma opowiadać o świecie, w którym obok ludzi żyją stworzenia wygenerowane przez sztuczną inteligencję.
Entuzjazm producentów nie udziela się jednak wszystkim. Krytycy obawiają się, że kino tworzone przez AI może być pozbawione autentyczności i emocji, które daje ludzka ręka. Równocześnie związki zawodowe w Hollywood walczą o zabezpieczenia przed masowym wypieraniem ludzi przez algorytmy. Do tego nie pomaga też otoczenie prawne. Wielkie wytwórnie – w tym Disney, Warner Bros. i Universal – już toczą batalie z firmami AI o prawa autorskie. Spór dotyczy wykorzystania znanych postaci w obrazach generowanych bez licencji.
AI jako motor nowego kina? Challenge accepted
Dla OpenAI to nie tylko eksperyment artystyczny, ale też pokaz siły. Firma szacuje, że jej wydatki inwestycyjne do 2029 roku sięgną astronomicznych 115 miliardów dolarów, z czego 8 miliardów już w tym roku. Budowa własnych centrów danych ma zmniejszyć zależność od chmur i przyspieszyć rozwój takich projektów jak „Critterz”.
Dyskusja wokół „Critterz” pokazuje, że w kinie zderzają się dziś dwa światy. Tradycyjnej sztuki i zimnej technologii. Dla jednych to szansa na demokratyzację filmu i nową kreatywność, dla innych groźba odczłowieczenia opowieści. Niezależnie od opinii, projekt OpenAI stanie się testem, czy widzowie zaakceptują kino otwarcie i ewidentne pisane przez algorytm.
Czy film okaże się przełomem i początkiem ery „kina AI”? A może publiczność uzna go za ciekawostkę pozbawioną duszy? Przekonamy się już w przyszłym roku.