Zapadła decyzja, która rozjuszy deweloperów! Rewolucja na rynku nieruchomości zacznie się za 3 miesiące

Prezydent Karol Nawrocki, podpisując nowelizację prawa geodezyjnego i kartograficznego, postawił kluczowy krok w stronę zwiększenia przejrzystości polskiego rynku nieruchomości, co oznacza zniesienie opłat za dostęp do danych z Rejestru Cen Nieruchomości.

Zmiana ta, będąca inicjatywą posłów partii Polska 2050, likwiduje barierę kosztową, która dotychczas ograniczała obywatelom dostęp do prawdziwych cen transakcyjnych domów, mieszkań i działek, jak podkreślono w komunikacie Kancelarii Prezydenta RP. Rejestr Cen Nieruchomości, zasilany informacjami pochodzącymi bezpośrednio z aktów notarialnych, zawiera szczegółowe dane o faktycznych cenach, lokalizacji oraz rodzaju sprzedanych nieruchomości, które są wprowadzane do systemu przez starostwa w ciągu 30 dni od transakcji. Dotychczasowa konieczność uiszczania opłat za te informacje, sięgających nieraz kilkuset złotych, była krytykowana przez ekspertów jako czynnik ograniczający transparentność i utrudniający podejmowanie świadomych decyzji.

Rewolucja dla kupujących i reakcje polityków

Wypowiedzi ekspertów i polityków jednoznacznie wskazują na przełomowy charakter tej decyzji. Ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, od dawna walcząca o jawność cen na rynku mieszkaniowym, skomentowała decyzję prezydenta na platformie X słowami: „I znowu niemożliwe stało się możliwe. Dziękuję wszystkim walczącym wraz z nami o dostępne mieszkania! Jedziemy dalej.” Wcześniej, minister Pełczyńska-Nałęcz aktywnie wspierała społeczne inicjatywy zbierania funduszy na zakup i ujawnienie danych transakcyjnych, określając dotychczasową sytuację jako „cyrk”, w którym klienci musieli płacić za podstawowe informacje rynkowe. Ten bezpłatny dostęp do realnych cen transakcyjnych ma ogromne znaczenie dla „Kowalskiego”, który zyskuje realne narzędzie do weryfikacji cen ofertowych i negocjacji. Dr Andrzej Gutowski, ekonomista i analityk rynku mieszkaniowego, od lat postulował za pełną dostępnością tych danych, wskazując, że w wielu krajach europejskich, takich jak Dania czy Holandia, są one dostępne za darmo i online.

Koszt transparentności i wyzwania wdrożenia

Zniesienie opłat, choć korzystne dla obywateli, wiąże się również z pewnymi kosztami dla samorządów. Ministerstwo Rozwoju i Technologii oszacowało, że ta zmiana spowoduje obniżenie ich rocznych przychodów o około 8,4 mln zł, które dotychczas stanowiły wpływy z odpłatnego udostępniania danych. Ponadto wyzwaniem pozostaje stworzenie w pełni funkcjonalnego i jednolitego systemu sieciowego na poziomie wszystkich 380 powiatów, który umożliwi łatwe przeglądanie tych danych – według szacunków, pełne wdrożenie cyfrowego dostępu może kosztować dodatkowe 19 mln zł. Pomimo tych wyzwań, eksperci, tacy jak Anton Bubiel z SonarHome, podkreślają, że prawdziwa korzyść dla konsumentów nastąpi, gdy dane staną się nie tylko darmowe, ale również dostępne w przystępnej formie, usuwając dotychczasowe, kłopotliwe bariery proceduralne. Nowe przepisy, które wejdą w życie po upływie trzech miesięcy od dnia ich ogłoszenia, zwiastują fundamentalną zmianę, prowadząc do większej uczciwości i stabilności polskiego rynku nieruchomości.