Przedsiębiorcy prowadzący hotele w stolicy Sudanu Południowego, Dżubie, złożyli pozew przeciwko tamtejszemu państwu. Chodzi o zaległe, niezapłacone przez rząd rachunki za ich usługi. I to jakie…
31 podmiotów domaga się bowiem od tamtejszych władz 61 milionów dolarów. Kwota nawet w liczbach bezwzględnych nie wydaje się drobna jak na rachunek za pokoje w hotelu, robi jednak znacznie większe wrażenie, jeśli zestawi się ją z lokalnymi warunkami. 61 mln. dol. to bowiem niemal 1/20 (dokładniej 4,36%) oficjalnego budżetu Sudanu Południowego za rok finansowy 2023/2024.
Rachunki – rzecz ulotna
Skąd tak gigantyczna kwota? Otóż całe setki oficjeli rządowych miało przez całe lata korzystać z oferty hoteli w Dżubie. Mieli to być m.in. uczestnicy kolejnych szczytów pokojowych, będących próbą zakończenia trwającej w Sudanie Południowym w latach 2013-2018, nieustającej wojny domowej. Przybyli na rozmowy dygnitarze nie przejmowali się przy tym takimi drobnostkami, jak rachunki.
Także urzędnicy władz południowosudańskich mieli nie gardzić ofertą, jaką proponowały hotele w Dżubie. Naturalnie na koszt państwa – to jednak ani w tym, ani we wcześniej wspomnianym przypadku nie kwapiło się do zapłaty. Przez lata kwota zaległości nagromadziła się i urosła do astronomicznej, jak na tamtejsze warunki, wartości.
Biorąc pod uwagę dziurę budżetową Sudanu Południowego (pomimo bogatych złóż ropy), a także ogromne problemy z korupcją, w zasadzie nie zaskakuje fakt, że władze wolałyby kwestię przemilczeć. A nuż skarżący się znużą bezskutecznym dopominaniem…?
Czyżby hotele władzy nie ufały…?
Południowosudańskie Hotele zdają się być krańcowo wręcz nieufne wobec organów tamtejszego państwa, pozew złożyły bowiem od razu do Wschodnioafrykańskiego Trybunału Sprawiedliwości, pomijając jakiekolwiek sądy krajowe. Wspomniany Trybunał, z siedzibą w Aruszy, w Tanzanii, jest instytucją traktatową Wspólnoty Wschodnioafrykańskiej.
Zupełnie jakby hotelarze krańcowo wręcz nie ufali jakimkolwiek przedstawicielom południowosudańskiej państwowości. I w istocie trudno im się dziwić – wynik pozwu przeciwko władzom można by tam z dużym prawdopodobieństwem z góry przewidzieć. Zakładając że w ogóle do jakiekolwiek procesu by doszło, zamiast np. oddalenia sprawy z przyczyn „formalnych”.
Hotele, które swój pozew złożyły zbiorowo, reprezentuje grono aż 42 adwokatów. Pisma procesowe wpłynąć miały już 2. stycznia. Rząd Sudanu Południowego miał od tej daty 45 dni na odpowiedź. Jak dotąd, władze tego kraju nie komentują sprawy. Tym samym, w pewnym sensie, utrzymują dotychczasowe podejście do problemu.