Problemy w gospodarce naszego zachodniego sąsiada piętrzą się. Ostatni doniesienia z niemieckiego rynku nieruchomości dają obraz zupełnego chaosu, który ciężko zrozumieć. Mieszkań brakuje, coraz mniej pozwoleń na budowę domów, rosnące ceny materiałów. Tak w skrócie wygląda sytuacja w nieruchomościach, a mimo to, ceny mieszkań są rekordowo niskie.
Nieruchomości w Niemczech taniej najszybciej od ponad 20 lat
Jeszcze w 2022 roku raport Deloitte Property Index pokazywał, że w Niemczech były jedne z najwyższych cen nieruchomości w Europie. Za metr kwadratowych mieszkania trzeba było zapłacić średnio 4800 euro. Drożej było tylko w Izraelu i w Austrii. To jednak nic. Jeśli spojrzymy na zagadnienie w szerszej perspektywie czasowej, to zobaczymy, że w latach 2010-2012 ceny mieszkań u naszego zachodniego sąsiada wzrosły aż o 94,2%. Jednak to już przeszłość. W pierwszym kwartale 2023 roku statystyki pokazały, że ceny nieruchomości spadły aż o 11,7%. Deutsche Bank prognozuje, że to dopiero początek, a ceny mogą spaść nawet o 25%. Rynek nieruchomości w Niemczech zaskakuje i można przynieść jeszcze sporo niespodzianek.
Zobacz też: Popularny sklep coraz gorzej radzi sobie na giełdzie. Tylko we wrześniu cena akcji spadła o 20%
Korekta rynku czy pękająca bańka?
Eksperci są podzieleni co jest przyczyną gwałtownych spadków cen nieruchomości w Niemczech. Niektórzy uspokajają, że rynku po prostu reaguje na zawyżone ceny i dokonuje się ich korekta. Jednak większość sugeruje, że to nie zwykła korekta a pękająca bańka, ponieważ ceny mieszkań mogą być przewrtościowane nawet o 25-40%. Jak piszę Agata Kołodziej w artykule na Spider`s Web/bizblog, z pękającą bańką mamy do czynienia, gdy spadki cen są większe niż 15%. Zatem aktualnie jest już bardzo blisko do osiągnięcia tej bariery, a jeśli spełnią się prognozy Deutsche Banku, to granica za chwilę zostanie przekroczona. Przed gwałtownym spadkiem ceny w Europie ostrzegał na początku Międzynarodowy Fundusz Walutowy. MFW w swoim raporcie wskazywał, że spadki cen domów mogą przyspieszyć, jeśli rynki przeszacują ryzyko inflacji, a warunki finansowe zaostrzą się bardziej niż oczekiwano. Te spadki cen miałyby negatywny wpływ na bilanse gospodarstw domowych i banków.
Może Cię zainteresować: