Lipiec 2025 roku przyniósł na polskim rynku mieszkaniowym wyjątkowe uspokojenie. Po raz pierwszy w tym roku średnie ceny ofertowe mieszkań za metr kwadratowy przestały rosnąć we wszystkich największych metropoliach, a w niektórych miastach nawet odnotowano spadki.
Jak wynika z analizy portalu RynekPierwotny.pl, był to miesiąc stabilizacji, która zbiegła się w czasie z obniżką stóp procentowych i rosnącą dostępnością kredytów.
Zgodnie z wstępnymi danymi, w Trójmieście i Łodzi średnia cena za metr kwadratowy mieszkań deweloperskich spadła o 1 proc. W Trójmieście wyniosła około 16,6 tys. zł, a w Łodzi nieco ponad 11,5 tys. zł. Jednocześnie, w obu tych miastach na rynek wprowadzono nowe mieszkania w przystępnych cenach, co pomogło ustabilizować ogólną średnią. W pozostałych dużych miastach, takich jak Warszawa, Kraków, Wrocław, Poznań oraz Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia, średnie ceny utrzymały się na poziomie z czerwca. Najdroższa niezmiennie pozostawała Warszawa (18 tys. zł/mkw.), a tuż za nią Kraków (16,7 tys. zł/mkw.).
Interesujące zmiany widać, porównując ceny z lipcem ubiegłego roku. Różnice procentowe między cenami z 2025 a 2024 rokiem maleją i są już jednocyfrowe we wszystkich dużych miastach. Na przykład, we Wrocławiu różnica spadła z 12% w styczniu do 3% w lipcu, a w Trójmieście z 10% w czerwcu do 7% w lipcu. Największą stabilnością w ostatnich dwunastu miesiącach wykazują się Warszawa i Łódź, gdzie zmiana średniej ceny wyniosła zaledwie 1%.
Ekspert portalu RynekPierwotny.pl, Marek Wielgo, przewiduje, że kolejne możliwe obniżki stóp procentowych, być może już we wrześniu, mogą skłonić część potencjalnych nabywców do wstrzymania się z decyzją o zakupie, szczególnie tych, którzy planują zaciągnąć kredyt ze stałą stopą procentową. Niemniej jednak, przy dobrej koniunkturze gospodarczej, jesień może przynieść wzrost sprzedaży mieszkań.
Stabilizacja cen na rynku wtórnym i pierwotnym przekłada się również na nastroje Polaków. Jak wynika z najnowszego „Monitora nastrojów klientów nieruchomości” Otodom, odsetek osób spodziewających się dalszych wzrostów cen spadł poniżej 50 proc., podczas gdy pod koniec ubiegłego roku było to aż 62,5 proc.. Jednocześnie, rośnie liczba osób liczących na stabilizację (wzrost z 18,9 proc. do ponad 33 proc.) lub spadki cen (obecnie 19 proc.).
Coraz stabilniej
Wzrosty cen, napędzane w dużej mierze przez program „Bezpieczny Kredyt”, i obawy przed kolejnymi programami wsparcia, które ostatecznie nie weszły w życie, wyraźnie wpłynęły na rynek. Po ich wycofaniu sytuacja zaczęła się normalizować, a rynek powoli się stabilizuje. Mimo że rynek wtórny wciąż cieszy się największą popularnością (48,4 proc. badanych), rynek pierwotny systematycznie zyskuje w oczach klientów. Od końca 2024 roku odsetek osób rozważających zakup nowego mieszkania wzrósł o 4 punkty procentowe do 21,1 proc., szczególnie wśród osób aktywnie planujących zmianę, jak najemcy czy osoby zamierzające sprzedać swoją nieruchomość.
Co więcej, pozytywna ocena działalności deweloperów wzrosła o 3 punkty procentowe w drugim kwartale 2025 roku. Może to być efektem poprawy wizerunku całej branży, a także oczekiwanej jawności cen, która ma zostać wprowadzona na mocy nowej ustawy. Niemniej jednak wielu Polaków wciąż dostrzega wady inwestycji deweloperskich, co sprawia, że zakup mieszkania na nowym osiedlu nie jest już tak oczywistym wyborem, jak kiedyś.