Fliperzy stali się w ostatnim czasie jedną z najbardziej krytykowanych grup. Emocje i niechęć rosną w sytuacji, gdy nabycie własnej nieruchomości jest dla wielu nieosiągalnym marzeniem. Działalność fliperów miała ograniczyć tzw. „ustawa antyfliperska”, która proponowała stawkę podatku od zbycia nieruchomości, mającą odstraszać fliperów. Rewolucji na rynku nieruchomości jednak nie będzie. Sejm odrzucił projekt ustawy w pierwszym czytaniu.
Rynek nieruchomości pozostanie taki sam. „Ustawa antyfliperska” do kosza
Chociaż działalność tzw. fliperów jest legalna w świetle prawa, to według wielu obserwatorów psuje rynek nieruchomości. W pewnym momencie kwestia fliperów stała się na tyle nośna, że w sejmie pojawił się specjalny projekt ustawy, który miał ukrócić tego rodzaju praktyki. Wiemy już, że w tej kwestii w najbliższym czasie nic się nie zmieni.
W piątek sejm odrzucił w pierwszym czytaniu projekt nowelizacji ustawy o zmianie ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych. W głosowaniu wzięło udział 232 posłów, z czego aż 190 było przeciw. 8 osób wstrzymało się od głosu.
Projekt lewicy, który potocznie nazywano „ustawą antyfliperską” proponował zmiany w stawce podatku od czynności cywilno prawnych (PCC) od zbycia nieruchomości. Obecna stawka podatku wynosi 2 proc. Nowelizacja proponowała, by stawka podatku wynosiła 10 proc. w przypadku nieruchomości sprzedawanej przed upływem roku od zakupu. Z kolei przed upływem dwóch lat podatek miał wynosić 6 proc., a przed upływem czterech lat 4 proc.
Ponadto projekt przewidywał wprowadzenie podatku od zakupu trzeciego i kolejnego mieszkania, w przypadku osób, które w ciągu 5 lat kupiły więcej niż dwa mieszkania. Proponowana stawka miała wynosić 3 proc. od trzeciej umowy, 4 proc. od czwartej i 5 proc. piątej i każdej kolejnej.
Czy fliperzy rzeczywiście psują rynek?
Fliper to osoba, która zajmuje się kupowaniem tanich nieruchomości, które następnie remontuje i podnosi ich standard, a następnie sprzedaje je z zyskiem. W ostatnim czasie na rynku nieruchomości pojawiło się sporo osób, które zaczęły w ten sposób zarabiać.
Fliperzy szybko stali się również obiektem krytyki. Wiele osób zarzuca im, że ich działalność ma negatywny wpływ na dostępność nieruchomości na rynku wtórnym. Poza tym powszechnie uważa się, że ich spekulacje cenowe zawyżają ceny na rynku nieruchomości.
Do fliperów przyległa również łatka cwaniaków. Dlaczego? Remonty, które wykonują, by podnieść standard mieszkania i jego ostateczną cenę, często są wykonywane po kosztach i niedbale. W skrajnych przypadkach konieczne jest przeprowadzenie ponownego remontu lub okazje się, że zmiany dokonane przez flipera są niezgodne z przepisami.
Nie można jednak wrzucać wszystkich do jednego worka. Jest również grupa, która wykonuje solidne remonty. Ich obecność na rynku jest też często korzystna dla sprzedających. Z tego względu, że fliperzy zwykle podejmują szybkie decyzji oraz dysponują gotówką. Dzięki temu transakcje z nimi są zwykle płynne i sprawne.