Tyleż znany, co kontrowersyjny inwestor Rafał Zaorski być może będzie musiał rozważyć nową inwestycję – w fachową pomoc prawną. Adwokaci mogą okazać się mu niezbędni po tym, jak do warszawskiej prokuratury wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przezeń przestępstwa.
Jego autorzy twierdzą, że Rafał Zaorski oszukał ich, nakłaniając ich do inwestycji w nierzetelny, jak się okazało, projekt „EpickiFlip”. Projekt ów, gwoli przypomnienia, polegać miał na tokenizacji nieruchomości (czy też, w tym przypadku, pojedynczej nieruchomości).
Zaorski wybrał do tego celu najdroższy jakoby apartament w Polsce, mieszczący się w budynku przy ul. Złotej 44 w Warszawie (czyli słynnym „Żaglu”, tuż obok „Złotych Tarasów” oraz Pałacu Kultury i Nauki). Tytuł własności do rzeczonego podzielił na 20 tys. udziałów, które wystawił na sprzedaż w celach inwestycyjnych.
W lipcu tego roku Rafał Zaorski ogłosił jednak, że projekt „Epicki Flip” zostanie zamknięty. Nieruchomość, której dotyczyła inwestycja, miała trafić na sprzedaż. Ukończenie tej transakcji ogłosił on niedawno – i wszystko byłoby w porządku, gdyby nie, jak twierdzą niektórzy, pewne „nieścisłości” dotyczące pieniędzy.
Uczestnikom obiecał zwrot pieniędzy, a nawet finansową nawiązkę. Tak przynajmniej publicznie zadeklarował – pojawiają się bowiem nader konkretne wątpliwości, czy tak się stało w istocie. Na tyle konkretne, że do prokuratury rejonowej dla Warszawy-Śródmieścia wpłynęło właśnie zawiadomienie.
Uczestnicy „Epickiego Flipa” twierdzą, że swoich pieniędzy nigdy nie dostali z powrotem (o zysku nawet nie wspominając). Zaroski miał w ten sposób doprowadzić ich do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, samemu czerpiąc z tego profit.
Zawiadomienie to opublikował za pośrednictwem swojego konta X/Twitterowego zespół etycznych hakerów 44Crew. Formułuje on wobec Zaorskiego daleko idące oskarżenia – do samego braku zwrotu środków dodając zarzuty o zorganizowanie oszustwa na wielka skalę. Miał on przyczynić się do strat finansowych opiewających na milionowe kwoty, na niekorzyść zwiedzionych przez niego inwestorów.
Nie jest to także jedyne zawiadomienie, którego bohaterem jest Rafał Zaorski, a które trafiło do prokuratury. We wrześniu na biurka śledczych trafić miały materiały dot. postępowania sławnego spekulanta w innym głośnym przedsięwzięciu, które rzeczony prowadzi. Chodzi o projekt „BigShortBets”, z którego wyprowadzać miał – nienależące do niego – środki.
Biorąc powyższe pod rozwagę, inwestycja w usługi dobrego adwokata mogłaby się potencjalnie okazać jedną z bardziej trafionych inwestycji, jakie Zaorski poczyniłby w ostatnim czasie.