„Kredyt na start” pod znakiem zapytania. Konsultacje się przeciągają

Konsultacje w sprawie projektu „Kredyt na start”, które rozpoczęły się wiosną br., wciąż trwają.

Przypomnijmy, że „Kredyt na start” ma na celu zwiększenie dostępności mieszkań dla młodych osób i rodzin, które mają trudności z zebraniem odpowiedniego wkładu własnego lub uzyskaniem kredytu hipotecznego na warunkach rynkowych. Wprowadzenie programu ma również na celu ożywienie rynku nieruchomości oraz wsparcie młodych ludzi w samodzielnym rozpoczęciu życia.

Czy „Kredyt na start” będzie miał w końcu swój start?

Co prawda w ostatnim czasie doszło do zmian na stanowisku ministra rozwoju i technologii – Krzysztof Paszyk zastąpił Krzysztofa Hetmana. Oczywiście decyzja na mogła wpłynąć na opóźnienia w procedurze, ale w żadnym stopniu nie usprawiedliwia braku publikacji opinii na stronie interetowej Rządowego Centrum Legislacji. Nic więc dziwnego, że program „Kredyt na start” budzi duże obawy u wszystkich tych, którzy chcieli z niego skorzystać. Jeżeli uświadomimy sobie również, że ceny mieszkań zaczęły w ostatnim czasie nieco się stabilizować, zrozumiemy nerwowość widoczną u niektórych osób.

Jednym z krytykowanych elementów nowego projektu są wysokie progi dochodowe, które zakładają 13 tys. zł netto miesięcznie dla dwuosobowego gospodarstwa domowego i 23 tys. zł netto dla pięcioosobowego. Zdaniem Związku Banków Polskich, program może wspierać zamożne osoby, które już teraz mogą otrzymać kredyt hipoteczny na warunkach komercyjnych. Zdaniem prof. Adam Czerniaka sugeruje, że kryteria dochodowe powinny być bardziej restrykcyjne i uzależnione od poziomu stóp procentowych oraz cen nieruchomości.

W programie telewizyjnym „Graffiti” minister Paszyk wspomniał o tym, że na obrzeżach dużych miast znajduje się wiele gruntów Skarbu Państwa zarządzanych przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, które nie będą już używane do produkcji rolnej. To właśnie te grunty mogą zostać przekazane samorządom na potrzeby budownictwa. Wiadomo już, że ustawa umożliwiająca wykorzystanie tych gruntów do budowy nowych mieszkań ma zostac przedstawiona w ciągu dwóch tygodni. Jak poinfomował minister, zarówno Polskie Stronnictwo Ludowe, Koalicja Obywatelska, jak i Lewica oraz Polska 2050 zobowiązały się do zmniejszenia deficytu dwóch milionów mieszkań na rynku.

Wstepne założenia

Prowadzący program Marcin Fijołek zapytał o założenia dotyczące limitu wniosków. Minister Paszyk zaznaczył, że jednym z błędów poprzedniego rządu było uwolnienie dużych sum bez odpowiednich kryteriów. Nowy program przewiduje wprowadzenie ilościowych kryteriów i rozłożenie środków w czasie, aby uniknąć nagłego wzrostu popytu. Kwota przeznaczona na program to 10 miliardów złotych rozłożona na kilka lat.

Minister odniósł się również do swoich wcześniejszych wypowiedzi dotyczących problemów z brakiem zdolności kredytowej, a nie ceną metra kwadratowego mieszkania. Podkreślił, że w dyskusji o deficycie mieszkań należy skupić się na istotnych problemach, a nie na szczegółach.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz