Według ekspertów, nie ma co do tego wątpliwości: ceny mieszkań rosną i zapowiada się, że będą kontynuować swoje wzrosty. Jednocześnie liczba nowo dostępnych lokali sukcesywnie maleje.
Istnieje kilka czynników wpływających na ten trend. Do najważniejszych z nich należą ograniczona dostępność gruntów oraz czasochłonne formalności związane z rozpoczęciem budowy. Ponadto polskie przepisy prawne często ulegają zmianom, , co czasem zmusza deweloperów do modyfikowania swoich planów inwestycyjnych.
Ceny mieszkań a oczekiwania kupujących
Jeżeli dodamy do tego ciągły wzrost cen materiałów budowlanych i robocizny, to zdamy sobie sprawę, że rozpoczynając kolejną budowę inwestor tak naprawdę nie wie, z jakimi kosztami będzie miał do czynienia.
Warto także zauważyć, że spełnienie oczekiwań klientów stanowi kolejne wyzwanie dla branży. Z opracowanego przez firmę doradczą ThinkCo raportu pt. „Mieszkałbym. Czego od domu oczekują Polacy” wynika, że ponad 21 proc. badanych docenia lokalizacje przyjazne dla środowiska. Dodajmy, że od 2028 roku wszystkie nowe budynki w Unii Europejskiej będą musiały spełniać normy zeroemisyjności, a starsze budynki będą wymagały termomodernizacji. Dla deweloperów oznacza to dodatkowe wyzwania związane z finansowaniem projektów.
Zdaniem ekspertów, Polacy kładą duży nacisk na posiadanie własnego mieszkania, nie tylko jako miejsca do zamieszkania, ale również jako inwestycji kapitału lub zabezpieczenia na przyszłość. To jeden z powodów, dla których mniejsze mieszkania, które oferują komfort, a jednocześnie nie wymagają znacznych nakładów finansowych i czasowych, wydają się bardziej atrakcyjne.
Zobacz też: Budowa domu czy kupno gotowego? Sprawdzamy, co się bardziej opłaca
Przyszłość nie napawa optymizmem
Niestety wiele wskazuje na to, że liczba dostępnych mieszkań w Polsce może się już wkrótce znacząco zmniejszyć. W ubiegłym roku na sześciu największych rynkach mieszkaniowych w Polsce sprzedano zaledwie 35 tysięcy mieszkań, podczas gdy w poprzednich latach liczba ta wynosiła 65 tysięcy rocznie. Z danych opracowanych przez serwis rynekpierwotny.pl wynika, że liczba mieszkań wprowadzanych na rynek jest niższa niż liczba sprzedawanych. Przykład – w Krakowie oferta nieruchomości od deweloperów zmniejszyła się o aż 34 proc. w ciągu roku.
Może Cię zainteresować: