Eurostat: Krach cen nieruchomości we Włoszech i Niemczech. 'Tylko w Polsce oszaleli’?

Według zaktualizowanych danych Eurostatu za II kwartał 2024 roku, nieruchomości w Niemczech i Włoszech odnotowały w ujęciu rocznym spadek odpowiednio -18% i ponad -15%. O prawie 7% rok do roku spadły też ceny w Luksemburgu. W przypadku Polski wzrost wyniósł prawie 11% rocznie. Kwartał do kwartału ceny w Polsce wzrosły o prawie 3%.

To wciąż znacznie więcej, niż kwartalny wynik krajowej inflacji. Bułgaria i Rumunia odnotowały wynik jeszcze bardziej spektakularny. Mowa o blisko 17,6% i niemal 13% wzroście. Spadki na Cyprze i Słowacji były 'symboliczne’; a wzrosty w Hiszpanii i Chorwacji przybrały niskie jednocyfrowe wartości. W ogólnym rozrachunku widzimy, że stopy procentowe wywierają presje na ceny w strefie euro.

Dynamika cen nieruchomości w Polsce i zmiany cen od szczytu. Źródło: X

Jak dotąd kryzys rynku nieruchomości komercyjnych nie eskalował w poważny krach, powiązany z rynkiem detalicznym. Istnieją jednak obawy, że ceny ich nie były od dawna aktualizowane przez główne, europejskie instytucje finansowe. Obecnie kwota zadłużenia CRE ze wskaźnikiem kredytu do wartości przekraczającym 100% zbliża się do 160 miliardów euro (173 miliardów dolarów), wg. Europejskiego Urzędu Nadzoru Bankowego.

O zawyżonych wycenach alarmował też Europejski Urząd Nadzoru Ubezpieczeń i Pracowniczych Programów Emerytalnych w zeszłomiesięcznym raporcie. W każdym razie Europa 'oddaje’ część wzrostów z ostatnich lat, czemu sprzyja rosnąca podaż i szereg sprzedających postawionych 'pod ścianą’. O ile dynamika roczna w Polsce wskazuje na wzrost, kwartał do kwartału dane nie wyglądają tak kolorowo dla deweloperów i pośredników. W głównych lokalizacjach kraju obserwowaliśmy w ostatnim czasie spadki.

Co będzie 'rządzić’ polskim rynkiem w horyzoncie najbliższego roku?

Chciałoby się powiedzieć, że popyt i podaż, ale zagadnienie to nie jest zupełnie oczywiste. Przede wszystkim finalne przyjęcie lub odrzucenie 'Kredytu na Start’ może 'ułożyć’ rynek. Niższe, niż oczekiwane zainteresowanie programem może spotkać się z 'paniczną’ reakcją wielu pośredników i deweloperów, wciąż budujących 'księgi popytu’ pod realizowane budowy. Także coraz większa podaż mieszkań, w polskich 'aglomeracjach’ może oddziaływać na rynek w kierunku spadkowym.

Perspektyw na luzowanie polityki w NBP nie widać i jeśli do niej dojdzie, zmiany będą raczej kosmetyczne. Szansa na błyskawiczny impuls kredytowy wydaje się bardzo niska. Pytanie kiedy 'klient gotówkowy’ przestanie 'rządzić’ rynkiem? Nawiązując do 'niezaktualizowanych’ wycen nieruchomości komercyjnych w Niemczech, w odniesieniu do rynku polskiego możemy spróbować użyć podobnego argumentu…

Przede wszystkim w odniesieniu do wysoko wycenianych nieruchomości w lokalizacjach, gdzie obserwowany jest odpływ ludności i brak stref ekonomicznych, wpływających na lokalny rynek. W końcu 'wszyscy Polacy’ uwierzyli w magiczny rynek nieruchomości i cenią swoje nieruchomości bardzo wysoko. Zderzenie z rzeczywistością może być jednak bolesne. Liczba ludności Polski spada w rekordowym tempie, na tle krajów Unii Europejskiej.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz