Bańka mieszkaniowa zaczyna pękać. Wiatr zmian idzie z Zachodu. Czy to już „ten moment”?

Ceny nieruchomości w Polsce nadal rosną. Średnia cena metra kwadratowego w Warszawie przekroczyła we wrześniu 16 tys. zł, a w Krakowie 15 tys. zł. Ale jest realna szansa, że bańka mieszkaniowa wreszcie pęknie.

W Europie Zachodniej widać już znaczące spadki cen mieszkań. Czy to oznacza, że również w naszym kraju ceny mieszkań zaczną spadać?

Bańka mieszkaniowa w Polsce jest prawdopodobna

Z najnowszych danych Eurostatu wynika, że ceny mieszkań w krajach Unii Europejskiej w drugim kwartale 2023 r. spadły o 1,7 proc. kwartał do kwartału po raz pierwszy od pierwszych trzech miesięcy 2014 r. Rok do roku ceny są średnio niższe o 1,1 proc. Największe spadki odnotowano w Niemczech (-9,9 proc. rdr.), Danii (-7,6 proc. rdr.) oraz w Szwecji (-6,8 proc. rdr.). Zdrożały natomiast lokale mieszkaiowe w Chorwacji (+13,7 proc. rdr.), Bułgarii (+10,7 proc. rdr.), na Litwie (+9,4 proc. rdr.) oraz w Polsce (+7 proc. rdr.).

Według tegorocznego raportu UBS Global Real Estate Bubble Index na wielu globalnych rynkach mieszkaniowych doszło do gwałtownych spadków cen i kilka baniek pękło. Na potrzeby badania przeanalizowano ceny nieruchomości mieszkalnych w 25 światowych centrach finansowych. Od połowy 2022 r. do połowy 2023 r. realne ceny wielkomiejskich nieruchomości odnotowały średni spadek o 5 proc. – Dalszy spadek cen jest prawdopodobny – uważają szwajcarscy analitycy.

W raporcie wskazano, że głównym powodem takiego zjawiska jest wzrost inflacji, a co za tym idzie stóp procentowych. To ogranicza popyt na mieszkania, więc nagle dostępna podaż okazuje się zbyt wysoka, jak na możliwości rynku. W rezultacie deweloperzy i sprzedający na rynku wtórnym muszą obniżać ceny, żeby znaleźć klientów na sprzedawane mieszkania, zamiast liczyć koszty utrzymania pustych lokali.

„W tegorocznej edycji, tylko dwa miasta – Zurych i Tokio – pozostają w kategorii ryzyka bańki cenowej, w porównaniu z dziewięcioma miastami w ubiegłym roku. Toronto, Frankfurt, Monachium, Hongkong, Vancouver, Amsterdam i Tel Awiw, które wcześniej zajmowały miejsca w strefie ryzyka bańki, obecnie znajdują się w obszarze przeszacowanym” – czytamy w analizie.

Zobacz też: „Bezpieczny Kredyt 2 proc.”: korzysta z niego ktoś inny, niż pierwotnie zakładano?

W metropoliach – obniżki. Co z Warszawą?

Co ciekawe, Nowy Jork, Boston, San Francisco oraz Madryt również zanotowały spadki wycen. Niemniej jednak, według indeksu rynków mieszkaniowych, w tych miastach obecnie obserwuje się stosunkowo stabilną ocenę rynku, podobnie jak w przypadku Mediolanu, São Paulo i Warszawy. „W Warszawie realne ceny mieszkań wzrosły o prawie 40 proc. między 2012 a 2022 r. Solidne perspektywy zatrudnienia, rozbudowa linii metra i nowoczesne osiedla mieszkaniowe utrzymywały atrakcyjność rynku. Jednakże w kontekście utrzymującej się na wysokim poziomie inflacji oprocentowanie kredytów hipotecznych gwałtownie wzrosło, zmniejszając gotowość gospodarstw domowych do zakupu mieszkań. Po korekcie o inflację doprowadziło to do spadku cen o ok. 10 proc. od połowy 2022 r. i przeniosło popyt do sektora wynajmu, który odnotowuje silny wzrost. Jednak nowy program tańszych kredytów hipotecznych doprowadził w ostatnim czasie do wzrostu popytu” – napisano w analizie.

Może Cię zainteresować:

bańka mieszkaniowamieszkaniaNieruchomości
Komentarze (0)
Dodaj komentarz