Anomalia na rynku nieruchomości. Bańka w końcu pęknie?

Najnowsze dane z rynku nieruchomości pokazują, że sprzedaż mieszkań wyraźnie zmalała. W niektórych miastach spadki są dwucyfrowe i dochodzą nawet do 50%. Jednocześnie wciąż rośnie liczba dostępnych lokali zarówno na rynku wtórnym, jak i pierwotnym. Czy to oznacza, że ceny zaczną w końcu spadać? Być może w przyszłości tak się stanie, ale póki co deweloperzy nie chcą schodzić z cen. Co warto śledzić w tym temacie?

Nieruchomości drożeją, choć kupujących coraz mniej

Z najnowszych raportów wynika, że obecnie na rynku nieruchomości ma miejsce nietypowa sytuacja. Choć chętnych na zakup mieszkania jest coraz mniej, to deweloperzy nie schodzą z cen. Niestety ceny pozostają nowych mieszkań pozostają wysokie.

Z raportu Otodom Analytics wynika, że w największych miastach widać wyraźne spadki sprzedaży mieszkań. Największy spadek, aż 50%, w ujęciu rocznym odnotowano w Katowicach. W innych dużych miastach takich jak Warszawa, Poznań, Kraków, czy Wrocław, sprzedaż mieszkań spadła rok do roku o 20-25%.

W większości z tych miast jeszcze nigdy nie było tak wielu lokali na sprzedaż. Październik był kolejnym miesiącem, w którym deweloperzy wprowadzili na rynek więcej nieruchomości, niż sprzedali.

W październiku deweloperzy sprzedali łącznie 1258 mieszkań, a nowych trafiło na rynek 1148. W samej Warszawie osoby, które szukają nieruchomości, miały do wyboru 52% lokali więcej, niż rok temu. Jednak największy wysyp nowych mieszkań odnotowano w Krakowie (110%) i Wrocławiu (90%).

Źródło: https://x.com/rynekpierwotny/status/1852004643661811996

Pomimo pozornie niekorzystnej sytuacji dla deweloperów, mieszkania w październiku nie taniały. Z drugiej strony widać pewną stabilizację cen, a tylko w niektórych miejscach odnotowano wzrosty.

Deweloperzy w końcu zejdą z cen?

Wydaje się, że taka sytuacja, jeśli będzie utrzymywać się przez dłuższy czas, wymusi na deweloperach obniżki cen. Może się okazać, że te nadzieje są złudne. Autorzy wspomnianego raportu oceniają, że nawet 50% spadki sprzedaży mieszkań to nie powód do paniki dla deweloperów. Analitycy przypominają, że popyt w zeszłym roku był nieco sztucznie napompowany przez rządowy program Bezpieczny kredyt 2 proc.

Z drugiej strony eksperci zwracają uwagę na fakt, że zdolność kredytowa Polaków spada. Typowa rodzina 2+2 może liczyć na kredyt w wysokości 741 tys. złotych, choć jeszcze niedawno było to 753 tys. złotych. Nieco lepsza jest sytuacja par, w przypadku których zdolność kredytowa wzrosła do 766 tys. złotych. Jednak eksperci zwracają uwagę również na to, że pomimo coraz większej liczby atrakcyjnych ofert oprocentowania, zdolność kredytowa większości Polaków pozostaje ograniczona.

Sytuacji z pewnością nie poprawi też obecna polityka dotycząca wysokości stóp procentowych. Jeśli spojrzymy na najnowszy budżet i restrykcyjną politykę fiskalną rządu, to niewiele wskazuje na to, by w najbliższej przyszłości miało dojść do znaczącej zmiany.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz