Znane polskie firmy padają jedna po drugiej. Kryzys widać gołym okiem, ale nikt nie reaguje

Narracja, którą stale serwują nam politycy, przekonuje, że Polska jest w co najmniej zadowalającej sytuacji gospodarczej. Przeciętny obywatel orientuje się, że coś tu nie gra, gdy widzi stale rosnące ceny i coraz wyższe rachunki. Jednak zgrzyty w tej narracji widoczne są również na poziomie makro. Od pewnego czasu właściwie nie ma miesiąca, w którym znane i duże polskie przedsiębiorstwo nie ogłasza upadłości. Na liście upadłych firm są podmioty, które działały od lat, często były pionierami i liderami branży, a dziś nie są w stanie dalej funkcjonować. Dlaczego tak się dzieje?

Kryzys wykończył Marwit. Cały majątek idzie pod młotek

Najnowszy przypadek upadłości, który zaskoczył opinię publiczną to firma Marwti spod Torunia. Firma produkowała świeże, niepasteryzowane soki, a w latach świetności była nawet liderem sektora soków jednodniowych. Obecnie przedsiębiorstwo, które rozpoczęło proces upadłościowy w 2021 roku, definitywnie znika z mapy polskich przedsiębiorstw.

Źródło: X

Obecnie syndyk wyprzedaje majątek firmy Marwit. Kancelaria, która zajmuje się restrukturyzacją, opublikowała w lipcu ogłoszenie, w którym na sprzedaż wystawiono nieruchomości o łącznej powierzchni 3,0625 ha za kwotę nie mniejszą niż 4,47 mln zł i nieruchomości o łącznej powierzchni 4,9732 ha za nie mniej niż 23,7 mln zł. Łącznie majątek Marwit wyceniono na 28,2 mln złotych, a zainteresowany musi nabyć cały pakiet. Oferty kupna można było składać do końca lipca.

Kryzys przedsiębiorstwa spod Torunia rozpoczął się w 2019 roku, gdy Marwit zakończył współpracę z Capri Sonne i Lidlem. Później Marwit ograniczył też współpracę z nieistniejącymi już marketami Piotr i Paweł oraz Tesco. W ten sposób firma straciła kluczowe kanały, którymi docierała do odbiorców. Jednocześnie na rynku powstało wiele konkurencyjnych firm, które zaczęły dominować.

Rafako upadło po 70 latach i znikło z giełdy

Jednym z głośniejszych upadków ostatnich miesięcy jest bez wątpienia przypadek Rafako. Polska firma, która specjalizowała się w budownictwie dla energetyki, była obecna w branży od 70 lat. Pod koniec 2024 roku przedsiębiorstwo złożyło wniosek o upadłość. Rafako od lat borykało się z zadłużeniem i brakiem kapitału. Wśród przyczyn upadku wskazuje się również nietrafionych inwestycjach, złe zarządzanie oraz zawieranie nierentownych kontraktów.

Upadek Rafako to poważny problem głównie dla społeczności lokalnej. Na początku stycznia 2025 roku spółka zapowiedziała zwolnienia grupowe, które dotyczył kilkuset pracowników firmy. Dla mieszkańców Racioborza, gdzie działało Rafako to kolejny cios. Kilka tygodni temu niemiecki Henkel ogłosił, że zamyka fabrykę w tym mieście, a produkcja będzie działać tylko do końca listopada. Henkel działał w Raciborzu nieprzerwanie od 1991 roku, po tym jak przejął zakład Polleny.

Fabryka sody, która była liderem branży, wykończona przez unijny system ETS

Kilka miesięcy temu głośno było również o kontrowersyjnym upadku fabryki sody w Janikowie. Na początku marca prezes Qemetica przekazał informację, że zakład rozpoczął proces hibernacji. Przedstawiciele firmy wskazali, że do problemów fabryki doprowadziły rosnące koszty energii oraz tańsza konkurencja z Turcji.

Fabryka sody Qemetica zapowiedziała zwolnienia grupowe, które dotkną około 350 osób. W zakładach w Janikowie produkowano głównie sodę kalcynowaną, sól warzoną, kredę kosmetyczną oraz sól medyczną. Firma jest jednym z najważniejszych pracodawców. Tym samym jej upadek mogą odczuć tysiące osób.

Za główną przyczynę problemów firmy wskazuje się koszty związane z emisją CO2, które wynikają z unijnego systemu ETS. Kamil Majczak, prezes zarządu grupy Qemetica, oznajmił, że firma wielokrotnie zgłaszała się do rządu polskiego oraz unijnych instytucji z apelem o wprowadzenie ceł wyrównawczych, oraz ochronę przed rosnącymi kosztami energii.

Przytulanki usypiające tej firmy były hitem

Na początku rok zrobiło się głośno o problemach znanej firmy z branży zabawkarskiej. Chodzi o Whisbear, który zdobył dużą popularność wśród rodziców. Pluszowe misie wydawały dźwięki przypominające szum, które pomagają usypiać dzieci. O firmie zrobiło się dość głośno po tym, jak jej założycielki wysłały swoje produkty do rodziny królewskiej po tym, gdy urodziło się jedno i ich dzieci. Na początku roku przedsiębiorstwo ogłosiło upadłość.

W tym przypadku kryzys spowodowały problemy finansowe i niekorzystne zmiany demograficzne, które przełożyły się na zauważalny spadek zamówień od stałych kontrahentów.

Przedsiębiorcy ciągle ostrożni

Jak widać sytuacja dla polskich przedsiębiorców, jest wyjątkowo trudna, a kryzys może pokonać nawet dużych graczy z sukcesami. Niestety ostatnie dane dotyczące polskiej gospodarki nie napawają optymizmem. Eksperci zwracają głównie uwagę na wskaźnik PMI. To indeks, który odzwierciedla aktualne nastroje wśród przedsiębiorców, a konkretnie ich aktywność dotyczącą nabywania różnych dóbr i usług.

Źródło: X

Wartości powyżej 50 pkt sugerują ożywienie i wzrost aktywność ekonomicznej przedsiębiorstw. Odczyt poniżej tego poziomu wskazuje spadek w tym obszarze. Ostatnie dane dotyczące PMI dla Polski ujawniły, że indeks wyniósł w lipcu 45,9 pkt. To nieco lepiej niż w czerwcu (44,8 pkt), ale to wciąż odczyt, który pokazuje, że firmy w Polsce są wycofane i niechętnie inwestują.