Sprzedaż detaliczna w Polsce wzrosła w październiku nieznacznie powyżej oczekiwań. Wzrost wykazał 2.3% dynamikę roczną, wobec 1.7% prognoz i -2.2% poprzednio. To wciąż dużo mniej, od wzrostu wynagrodzeń, który w sektorze przedsiębiorstw wynosi 10.3% rok do roku i mniej, od inflacji CPI, której roczna dynamika wzrostu wynosi 5%. Podsumowując dane, w cenach stałych wzrost wyniósł 1.3% r/r, oczekiwano 0.7% wzrostu. Miesiąc do miesiąca wzrost wyniósł 7.8%. Sprzedaż internetowa wzrosła o 2,5% rok do roku.
Polacy nie wydają masowo pieniędzy i trudno zaprzeczyć pewnej zmianie, widocznej odkąd inflacja istotnie wzrosła. Gospodarstwa domowe wydają się odbudowywać oszczędności, tym bardziej wobec sezonu zimowego i niepewności dot. wyższych kosztów energii i ogrzewania. Sprzedaż żywności, napojów spadła o 1,2% rocznie, a w segmencie paliw obserwujemy ponad 9% spadek rok do roku.
Niespodziewanie jednak sprzedaż samochodów i motocykli wzrosła o ponad 24% rok do roku, a farmaceutyki i produkty kosmetyczne o 9.6%. Wbrew komentarzom CCC z ubiegłego miesiąca, w październiku ponownie mocno tąpnęła sprzedaż odzieży i obuwia, spadając o prawie 13% rok do roku.
Co na to NBP?
Meble, RTV i AGD zamknęły miesiąc 3.6% rocznym spadkiem. Zatem wydaje się, że Polacy nie czują w tym sezonie presji na wymianę rzeczy na nowe, a 'Black Friday’ może okazać się rozczarowaniem. A może przeciwnie, wstrzymywali się do zakupów na Black Friday, w oczekiwaniu na listopadowe promocje?
Udział w sprzedaży odzieży i obuwia wzrósł z prawie 20% do niemal 26%; w meblach i RTV-AGD z 17% do 19%. W kategorii 'pozostałe’ GUS-owskich danych wzrost wyniósł aż 12% rok do roku. Udział e-commerce w całkowitej sprzedaży to obecnie 9.1% wobec 9% rok temu. Wczorajsze dane makro z Polski również wypadły mieszanie; po dzisiejszym odczycie złoty umocnił się nieznacznie. Z punktu widzenia NBP odczyt wskazuje, że tryb dalszego zwlekania z obniżką stóp jest wciąż uzasadniony.