Dziś inwestorzy poznali wyczekiwane odczyty inflacji cen w osobistej konsumpcji Amerykanów (PCE). Oto, jak wypadły dane. Bitcoin po publikacji spadł do 72 tys. USD, mimo odreagowania spadków na Wall Street.
Inflacja PCE w USA r/r (wrzesień): 2,1% (prognoza 2,1%, poprzednio 2,2%, po korekcie 2,3%)
Inflacja PCE w USA m/m: 0,2% (prognoza 0,2%, poprzednio 0,1%)
Bazowa inflacja PCE r/r: 2.7% (Prognoza 2.6%, Poprzednio 2.7%)
Bazowa inflacja PCE m/m: 0.3% (Prognoza 0.27%, poprzednio 0.1%, zrewidowany 0.2%)
Dane sugerują, że kosztem, jaki 'Amerykanie’ płacą na solidny rozwój gospodarki i wyższą konsumpcje jest nieco wyższa inflacja. Dramatu jednak nie ma: inflacja PCE spadła r/r do 2.1%, to bardzo blisko celu inflacyjnego Fed. Podbicie miary bazowej (bez cen energii i żywności) mogło być tylko 'błądzeniem losowym’ i szumem. W kontekście silnych odczytów konsumpcji dane wypadły nawet nieco gołębio (zaskakująco nisko).
Liczba kontynuowanych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA: 1,862 mln (prognoza 1,88 mln, poprzednio 1,897 mln)
Liczba nowych bezrobotnych w USA 216 tys. (prognoza 230 tys., poprzednio 227 tys., po korekcie 228 tys.)
Bardzo niski odczyt wniosków o zasiłek uspokoił inwestorów przed jutrzejszą zmianą zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (NFP) i sugeruje, że rynek pracy w Stanach jest w naprawdę dobrej kondycji. Potwierdzają to także wczorajsze odczyty.
Realna konsumpcja osobista w USA m/m: 0,4% (prognoza 0,3%, poprzednio 0,1%, skorygowne do 0,2%)
Dochody osobiste w USA m/m: 0.3% (prognoza 0.3%, poprzednio 0.2%)
Wydatki konsumentów w USA m/m: 0,5% (prognoza 0,4%, poprzednio 0,2%)
Na poziomie wydatków i realnej konsumpcji osobistej (skorygowana o inflację) widzimy pozytywne trendy konsumenckie. To dobrze zarówno dla akcji, jak i dolara. W przeciwieństwie do Europy, Stany Zjednoczone pokazują prawdziwą siłę, a wzrost PKB sięga niemal 3% r/r, wobec ledwo 0.2% r/r wzrostu w Niemczech.