Zgodnie z prognozami rynku, Narodowy Bank Polski w środowym komunikacie podał, że główna stopa NBP, czyli stopa referencyjna, została utrzymana na poziomie 5,75%. Zatem bank nie zmienił stóp przez ostatnie 12 posiedzeń. Aktualnie stopa depozytowa wynosi 5,25%, a lombardowa niezmiennie 6,25%.
Spadek inflacji do 4.6% r/r w listopadzie, wobec 5% w październiku oraz komunikat rządu, który przedłuży dopłaty do rachunków za prąd, dla gospodarstw domowych nie sprawiły, że RPP 'obrosła w gołębie piórka’. Presja cenowa w gospodarce Polski jest wciąż wysoka, a niepewność gospodarcza nie jest wystarczająco wysoka, by obniżać stopy. Tym bardziej że ostatnie dane o sprzedaży detalicznej, za listopad wypadły zdecydowanie powyżej prognoz.
Prawdopodobnie stopy w Polsce spadną dopiero w III kwartale roku 2025. W scenariuszu optymistycznym pierwszą obniżkę zobaczymy jednak wcześniej. Mogłoby się wydarzyć to na przełomie I i II kwartału, przyszłego roku. Wszystko zależeć będzie od tego, w jakim stopniu NBP będzie przekonany, że inflacja osiągnie ponownie cel 2% w roku przyszłym, lub na początku 2026 roku. Oczekiwania polskich banków są w tym zakresie niejednogłośne. Mbank wskazuje, że stopy mogą spaść nawet o 100 punktów bazowych tj. do 4.75%, w przyszłym roku. Jutro o 15:00 decyzję skomentuje prezes NBP prof. Adam Glapiński.
ROP powinna być sadzona za masowe doprowadzenie do samobójstw i o renty dla sierot. Banda osób ze spektrum skazuje ludzi z kredytem na utratę pracy by zbic inflację na papierze. Mają tą wiedzę że to prowadzi do tragedii i zwolnień oraz samobojstw i robią to