Ważne wieści o amerykańskiej gospodarce. Fed nie obawia się stagnacji, tylko czegoś innego

Urzędnicy Rezerwy Federalnej, którzy prawdopodobnie obniżą stopy procentowe w przyszłym tygodniu, wydają się być bliżej rozstrzygnięcia wielomiesięcznej debaty na temat ryzyka stagflacji.

Jest to zjawisko, w którym wysoka inflacja i bezrobocie łączą się z brakiem wzrostu gospodarczego. Ostatnie dane wskazują na utrzymujące się osłabienie na rynku pracy, co złagodziło obawy dotyczące inflacji.

Nowe dane wskazują na spowolnienie

Zmiana podejścia rozpoczęła się latem tego roku, kiedy dwaj członkowie zarządu Fed głosowali przeciwko utrzymaniu stóp, argumentując, że obniżka jest konieczna ze względu na ryzyko dla rynku pracy. Inni urzędnicy również zaczęli bagatelizować inflację, koncentrując się na spowalniającej gospodarce i zagrożeniu utraty miejsc pracy.

W miarę zbliżania się posiedzenia Fed w dniach 16-17 września najnowsze dane pokazują, że stopa bezrobocia w sierpniu wzrosła do 4,3 proc., a po rewizji okazało się, że w czerwcu faktycznie ubyło miejsc pracy. Gdyby te dane były dostępne wcześniej, mogłyby wpłynąć na decyzję Fed o utrzymaniu stóp procentowych w lipcu. Dodatkowo, rewizja danych o zatrudnieniu wskazała, że w ciągu roku do marca przybyło prawie milion mniej miejsc pracy, niż pierwotnie raportowano.

Choć ceny konsumenckie w sierpniu wzrosły szybciej niż miesiąc wcześniej, liczba początkowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych znacząco skoczyła w ostatnim tygodniu, co jest kolejnym sygnałem ochładzania się rynku pracy. Sytuacja przypomina tę z lata 2024 roku, kiedy spowolnienie zatrudnienia skłoniło Fed do obniżenia stóp o pół punktu procentowego we wrześniu.

Projekcje Fed i spór o obniżki

Chociaż większość analityków, w tym 105 ze 107 ekonomistów w niedawnym sondażu Reutersa, spodziewa się obniżki o 0,25 punktu procentowego, najnowsze dane mogą skłonić urzędników do prognozowania szybszego i bardziej stabilnego spadku stóp. Przesuwają oni priorytety z walki z inflacją na obronę rynku pracy.

Neil Dutta, szef ekonomii w Renaissance Macro Research, uważa, że Fed powinien obniżyć stopy o 50 punktów bazowych. Zauważa, że rynek pracy ochładza się szybciej, niż na początku roku, a wzrost cen wywołany taryfami jest mniejszy, niż oczekiwano. Jednocześnie spodziewa się kompromisowej obniżki o 25 punktów bazowych, z silniejszym zobowiązaniem do wspierania rynku pracy.

To zobowiązanie może być widoczne w kwartalnych projekcjach gospodarczych Fed, które zostaną opublikowane w przyszłym tygodniu. W czerwcu urzędnicy Fed prognozowali dwie obniżki o ćwierć punktu procentowego w tym roku, ale siedmiu z dziewiętnastu członków komitetu nie przewidywało żadnych ruchów, zastanawiając się, jak taryfy prezydenta Trumpa wpłyną na powrót inflacji do celu 2 proc. Wtedy pojawiły się nawet obawy o stagflację.

Jednocześnie przepływ taryf na ceny konsumenckie był bardziej ograniczony, niż oczekiwano. Chociaż inflacja ma przyspieszyć, a rok 2025 może zakończyć z inflacją o ponad punkt procentowy wyższą niż cel Fed, decydenci są coraz bardziej przekonani, że ewentualny wzrost cen wywołany taryfami będzie jednorazowym szokiem cenowym, który można zignorować. Jak ujął to przewodniczący Fed, Jerome Powell, jest to „rozsądny scenariusz podstawowy”.

Tymczasem rewizja danych o zatrudnieniu wskazuje na znacznie mniejszy wzrost liczby miejsc pracy na początku 2025 roku. Z wyłączeniem dwóch miesięcy pod koniec 2024 roku, kiedy po wyborze Trumpa nastąpił gwałtowny wzrost zatrudnienia, zrewidowane dane pokazują, że od kwietnia 2024 do sierpnia 2025 przybywało średnio zaledwie 40 000 miejsc pracy miesięcznie. To oznacza wirtualny zastój dla amerykańskiej gospodarki.

Stopa bezrobocia utrzymuje się na stosunkowo niskim poziomie, ale tylko dlatego, że ograniczenia imigracyjne również spowolniły wzrost liczby dostępnych pracowników. Coraz więcej jest też innych sygnałów ostrzegawczych. Spowolnienie zatrudnienia w różnych branżach osiągnęło poziomy widoczne przed recesją, a liczba dużych amerykańskich hrabstw, w których przybywało miejsc pracy, była najniższa od 14 lat, pomijając okres pandemii.

Stopa bezrobocia wśród czarnych Amerykanów, która zazwyczaj wzrasta jako pierwsza podczas spowolnienia gospodarczego, skoczyła z 6 proc. w lutym do 7,5 proc. w sierpniu. Dla porównania, stopa bezrobocia wśród białych spadła z 3,8 proc. do 3,7 proc. w tym samym okresie.