Jensen Huang, skromny inżynier i współzałożyciel giganta Nvidia, właśnie znalazł się o krok od wyprzedzenia jednej z największych ikon światowych finansów, Warrena Buffetta. Różnica między ich majątkiem wynosi już tylko kilkaset milionów dolarów. W dzisiejszych czasach, przy tej dynamice rynku, można nadrobić w jeden pomyślny dla Nvidia dzień giełdowy. Albo nawet kilka godzin.
Jensen Huang depcze po piętach Warrenowi Buffettowi
Huang, który założył Nvidię ponad 30 lat temu, ma dziś majątek na ocierający się o 143 miliardy dolarów. W samym 2025 roku dodał do swojego portfela aż 27,6 miliarda. Wszystko dzięki udziałom (3,5% akcji Nvidia) i oczywiście eksplozji popularności AI, która skutecznie napędza technologicznego giganta.
Nvidia w tym tygodniu przebiła barierę 4 bilionów dolarów wartości. Żadna firma wcześniej tego nie dokonała. Od początku roku akcje poszły w górę o 22%. Huang trzyma się mocno, nie sprzedaje udziałów i nie rozdaje fortuny. W przeciwieństwie do Buffetta, który tylko w tym roku oddał 6 miliardów na cele charytatywne. W ciągu ostatnich dwóch dekad przekazał ich już ponad 60 miliardów.
Miliardy, AI i strach przed konkurencją
Ale, żeby nie było, droga Huanga nie była usłana różami. Na przykład 27 stycznia Nvidia zaliczyła historyczny zjazd. Akcje spadły o 17% w zaledwie jeden dzień, po tym jak wyszło na jaw, że chiński DeepSeek używa tańszych chipów Nvidii do trenowania nowego modelu językowego. Rynek spanikował, a wartość firmy spadła o 600 miliardów dolarów, co CNBC nazwało największym dziennym spadkiem w historii USA.
Później – 3 marca – kolejne uderzenie. Donald Trump ogłasza nowe cła na towary z Meksyku, gdzie Nvidia prowadzi część produkcji. Efekt? Kolejny spadek akcji o 9%. Ale od czerwca kurs akcji znów odbił. Inwestorzy wierzą, że to tylko turbulencje i Nvidia dalej będzie miała monopol na AI.
Jak powiedział analityk Loop Capital „wartość Nvidii może dobić nawet do 6 bilionów dolarów”. I wtedy Huang już na pewno wyprzedzi Buffetta. Co na to sam zainteresowany? W podcaście „Acquired” przyznał, że nie miał pojęcia, jak trudne będzie zakładanie firmy. „Gdybyśmy wiedzieli o bólu, wstydzie i wyzwaniach, które nas czekają, nikt by się na to nie porwał” – powiedział z rozbrajającą szczerością. A potem dodał coś, co idealnie podsumowuje jego drogę:
„To supermoc przedsiębiorcy. Nie wie, jak bardzo będzie ciężko. Pyta tylko: ‘Jak trudne to może być?’”
Teraz to pytanie mogą zadawać sobie wszyscy, patrząc, jak Huang niemal zrównuje się majątkiem z Buffettetem, a jego Nvidia pożera świat.