Ostatnio fraza „DeepSeek” jest jedną z najczęściej wyszukiwanych w wyszukiwarce Google. Ba, aplikacja chińskiego producenta jest też w topce najczęściej pobieranych – zarówno na Androida, jak i iOS’a. Co naturalne, ekspansja wschodniego produktu nie wszystkim jednak do końca pasuje. W amerykańskim senacie pojawił się projekt ustawy, który może ostro uderzyć w sztuczną inteligencję z Chin. Wnioskowane kary są drakońskie.
Milionowe kary i 20 lat więzienia za pobranie DeepSeek? Jest taki plan
Republikański senator Josh Hawley zaproponował przepisy, które zakazałyby importu i eksportu technologii AI między USA a Chinami. Powołał się on na kwestie bezpieczeństwa narodowego. Jeśli ustawa wejdzie w życie, Amerykanie nie będą mogli nawet pobrać AI stworzonej w Chinach, a kary za złamanie zakazu są szokujące.
Projekt ustawy o nazwie „Decoupling America’s Artificial Intelligence Capabilities from China Act” nie wymienia wprost DeepSeek – chińskiego odpowiednika ChatGPT. Wszyscy jednak doskonale zdają sobie sprawę, kto jest prowodyrem całego zamieszania. Co groziłoby za złamanie zakazu?
- Osoby prywatne: grzywna do 1 miliona dolarów
- Firmy: grzywna do 100 milionów dolarów
- Dodatkowo: zakaz korzystania z jakichkolwiek federalnych licencji, kontraktów i grantów
- Najgorszy scenariusz: nawet 20 lat więzienia
Zakaz współpracy z chińską AI na wszystkich frontach
„Każdy dolar i każdy gigabajt danych, który trafia do chińskiej AI, zostanie wykorzystany przeciwko USA. Musimy odciąć Chiny od naszej technologii, by chronić własną siłę” – twierdzi Senator Hawley, pomysłodawca projektu.
DeepSeek, które wywołało gigantyczny szum i sporo kontrowersji na całym świecie. Włochy już go zakazały ze względu na niewystarczające zabezpieczenia danych. Aplikacja jest postrzegana jako jedno z największych zagrożeń dla cyfrowej hegemonii USA. A raczej jego zapowiedź. Chińczycy po kosztach przygotowali narzędzie, którego stworzenie w Stanach Zjednoczonych kosztowało grube miliardy. Co będzie, jeśli oni zechcą zainwestować u siebie te same pieniądze i te same zasoby czasowe?
Eksperci: „To zabije open-source”
Plan Josha Hawleya, chociaż wielce patriotyczny, ma swoje gigantyczne minusy. Są one na tyle wyraźne, że niektórzy z ekspertów zajmujących się AI nie zostawili na nim suchej nitki.
Ben Brooks z Harvard AI Research nazwał go „najbardziej agresywną próbą regulacji AI w historii”. „To nie uderzy w Chiny, ale cofnie amerykańskie badania i odizoluje nas od reszty świata.” – mówi.
Podobne zdanie ma Andy Ayrey, twórca chatbotu Truth Terminal: „Ten projekt bardziej spowolni rozwój zachodniej AI, niż zaszkodzi konkurencji. Zamiast blokować, lepiej otworzyć modele na świat i pozwolić, by demokratyczne wartości same przenikały do globalnych systemów.”
Pytanie brzmi: czy totalna izolacja rzeczywiście zabezpieczy interesy Amerykanów, czy raczej jeszcze bardziej podzieli globalną scenę technologiczną?