Upadek Tricolor Holdings to najnowsza historia o firmie udzielającej drogich pożyczek na samochody osobom bez historii kredytowej…. Która właśnie zbankrutowała. W dużej mierze kredyty rozdawane miały być hiszpańskojęzycznym imigrantom. Zarówno największy w USA bank, JP Morgan, jak i regionalny Fifth Third miały ekspozycję na pożyczkodawcę rzędu odpowiednio ok. 200 mln USD. W firmę zaangażowany był też fundusz BlackRock, czy Barclays.
Jej upadek obecnie to sygnał ostrzegawczy, że w amerykańskim sektorze finansowym znów zaczyna pachnieć latami 2007–2008. Tym razem zamiast kredytów hipotecznych (przynajmniej na razie) pękają nam „bańki” w samochodowym subprime. Ponad dekada stóp procentowych bliskich zera zbiera żniwo? Według anonimowych doniesień, o skandalu, prawie 70% klientów Tricolor nie posiadała nawet prawa jazdy. Ta historia brzmi, jak żywcem wyjęta z filmu ’The Big Short’.
Chaos po bankructwie
Na amerykańskich parkingach używanych aut trwa istny wyścig zbrojeń. Pracownicy Triumph Financial objeżdżają place, zabezpieczając pojazdy, które miały być zabezpieczeniem ich pożyczek. W tym samym czasie w nowojorskich biurach fundusze takie jak Clear Haven dzwonią do konkurencyjnych wierzycieli, nawołując do wspólnej obrony aktywów przed dużymi bankami. JPMorgan i Fifth Third próbują odtworzyć własne listy zabezpieczeń.
Tyle że część puzzli w ogóle może nie istnieć. Coraz wyraźniej słychać podejrzenia, że Tricolor zastawiał te same samochody u różnych pożyczkodawców. Fifth Third mówi wprost: główna baza danych o kredytach i aktywach – jest skażona … A być może celowo zmanipulowana. Śledczy federalni nie mogą jeszcze odpowiedzieć na pytanie, czy mamy do czynienia z nieudolnością, czy systematycznym oszustwem. Dowiemy się w trakcie, ale zapewne nieprędko.
Bilans strat
Na razie liczby są bezlitosne. Fifth Third rezerwuje do 200 mln dolarów strat, JPMorgan, a nawet Barclays również szykują się na potężne odpisy. Wartość obligacji zabezpieczonych aktywami Tricolor – jeszcze w czerwcu wyemitowanych za 217 mln – w ciągu tygodnia runęła. Dolne transze, które biorą pierwszy cios w przypadku braku płynności, spadły do… 12 centów za dolara. To nie jest korekta, ale rzeź.
A przecież Tricolor nie działał w próżni – od 2022 roku zdążył wyemitować niemal 2 mld dolarów ABS-ów. Inwestorzy, którzy do tej pory ufali, że struktury są „odporne”, dziś muszą przyjąć do wiadomości, że żadne papiery ani zapisy ich nie uratują.
Powrót koszmarów z przeszłości
Kiedy w 2008 roku wysypywały się tzw. mortgage-backed securities, mówiono: „to lekcja na pokolenia”. Tymczasem historia się powtarza, tylko w innym segmencie rynku. Subprime auto lenders padają jeden po drugim – American Car Center, US Auto Sales, a teraz Tricolor. Schemat jest podobny: agresywna ekspansja, wysokie oprocentowania, klienci na marginesie systemu … A gdy gospodarka zwalnia – karty domino lecą.
Na salach sądowych decydują się dziś losy miliardów. Wyścig nie polega już na tym, kto znajdzie najlepszy model biznesowy, ale kto udowodni, że jego roszczenia do zabezpieczeń są lepsze, niż reszty. „W procesie ktoś na pewno przegra” – przekazał agencji Bloomberg jeden z prawników restrukturyzacyjnych. Ale już wiadomo, że przegranych będzie wielu.
Obok gigantów finansowych w kolejce stoją też drobni wierzyciele. Na przykład mała firma holownicza z Teksasu wciąż czeka na pieniądze za odwożenie aut przejętych od niesolidnych klientów Tricolor. To obrazek znany z poprzednich kryzysów… Wielkie banki walczą o miliardy, a mali gracze często nie dostają nawet grosza.
Co dalej z portfelem?
Jeśli sąd zatwierdzi plan, serwisowaniem portfela Tricolor zajmie się Vervent Inc. – przejmie obsługę kredytów i będzie ściągać należności. To rozwiązanie pragmatyczne, ale nie zmienia faktu, że tysiące wierzycieli – od funduszy inwestycyjnych po dostawców usług – muszą pogodzić się z perspektywą mizernych odzysków.
Upadek Tricolor to coś więcej niż lokalny dramat. To test dla całego rynku ABS – na ile rzeczywiście zabezpieczenia są „twarde”, a na ile to iluzja księgowa. Pokazuje też, że apetyt Wall Street na zyski z wysokiego ryzyka znów doprowadził do ślepoty wobec fundamentów. A historia, jak to często bywa w finansach, zatoczyła koło – tylko dziś nie w hipotekach, a w kredytach samochodowych.