Unia Europejska a samochody elektryczne. Czy czeka nas zmasowany atak producentów?

Do 2025 roku samochody elektryczne mają szansę osiągnąć imponujący, bo ponad 20-procentowy udział w rynku, głównie z powodu niższych cen sprzedaży.

Europejska Federacja Transportu i Środowiska (T&E), która jest europejskim parasolem dla organizacji pozarządowych działających w dziedzinie transportu i środowiska, promujących zrównoważony transport w Europie, poinformowała, że sprzedaż pojazdów elektrycznych w UE spadła w ostatnich miesiącach – do 14 proc. udziału w rynku w pierwszej połowie roku.

„Elektryki” mają wzięcie

Stało się tak częściowo z powodu rozbieżnych polityk dotyczących zielonych zachęt do kupowania elektrycznych pojazdów w całym bloku, podczas gdy organy regulacyjne, chcąc chronić przemysł Unii Europejskiej, nałożyły wysokie cła na chińskie samochody. Tymczasem we wrześniu br. Niemcy, największy rynek pojazdów elektrycznych w UE, wprowadziły zachęty mające na celu przyspieszenie zielonej transformacji.

Teraz zaś T&E, które w czerwcu prognozowało 21 proc. udziału w przyszłym roku, przewiduje, że sprzedaż wzrośnie. Najnowsze prognozy uwzględniają pojawienie się na europejskim rynku w 2024 i 2025 r. siedmiu nowych, długo oczekiwanych i w pełni elektrycznych modeli w cenie poniżej 25 000 euro, co stanowiłoby nawet10 -15 proc. rynku pojazdów elektrycznych w przyszłym roku.

Szacuje się, że pojazdy elektryczne powinny przyczynić się do około 60-procentowej redukcji dwutlenku węgla, jakiej producenci samochodów potrzebują, aby osiągnąć cele Unii Europejskiej w zakresie emisji w przyszłym roku. Dla porównania opcje hybrydowe mogą przyczynić się do 20 proc. redukcji emisji.
W obliczu spadku popytu na samochody elektryczne i zwiększonej konkurencji ze strony tańszych chińskich rywali europejscy producenci wezwali unijnych prawodawców do uruchomienia klauzuli kryzysowej, która opóźniłaby ich cele dotyczące emisji CO2 o dwa lata.

W opublikowanym przez siebie komunikacie T&E stwierdziło, że ustawodawcy powinni przeciwstawić się wszelkim działaniom mającym na celu osłabienie lub opóźnienie celów na lata 2025–2030, a elektryfikacja powinna być wspierana przez solidną politykę krajową. „Obecna przewaga chińskich producentów pojazdów elektrycznych pokazuje tylko, że im dłużej UE chroni swoich opóźnionych producentów samochodów, tym mniej będą konkurencyjni” — stwierdzono.

Samochody elektryczne coraz popularniejsze

Od 2023 r. pojazdy elektryczne stanowią znaczny odsetek rejestracji nowych samochodów w UE, przy czym zauważalny jest wzrost liczby pojazdów w pełni elektrycznych (BEV) i hybrydowych pojazdów elektrycznych typu plug-in (PHEV). Należy też przypomnieć, że Europejski Zielony Ład ma na celu uczynienie Europy neutralną dla klimatu do 2050 r., ze szczególnym naciskiem na redukcję emisji z transportu i promowanie czystej mobilności.

Tymczasem UE inwestuje duże środki w rozbudowę infrastruktury ładowania pojazdów elektrycznych, aby obsługiwać rosnącą liczbę pojazdów elektrycznych. Obejmuje to zwiększenie liczby publicznych stacji ładowania i poprawę dostępności sieci ładowania. Zarówno podmioty publiczne, jak i prywatne są zaangażowane w rozwój infrastruktury ładowania, a inicjatywy mają na celu standaryzację technologii ładowania i poprawę wygody dla użytkowników pojazdów.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz