Trzy nowe podatki i cztery podwyżki już istniejących. Niektóre w gorę nawet o 50%. Trzymajcie się za portfele

Sytuacja gospodarcza jest wciąż trudna, a sygnałów, które dają nadzieję na poprawę, jak na lekarstwo. Dług publiczny państwa rośnie. Wydatki sektora publicznego osiągnęły rekordowy poziom. Czas na oszczędności i racjonalne strategie wyjścia z kryzysu? Nic z tych rzeczy. Rząd przygotowuje prawdziwą ofensywę podatkową. Niebawem pojawią się trzy nowe podatki, a cztery już istniejące pójdą mocno w górę. Oto przegląd podatków, które niebawem zaczną drenować nasze kieszenie.

Trzy nowe podatki. Pierwszy nas ominie?

Pierwsza nowa danina, która jest w planach rządu, to podatek cyfrowy. Chodzi o zmuszenie do płacenia dużych platform internetowych takich jak np. YouTube, Google, Facebook, czy Temu. Pomysł wydaje się całkiem uzasadniony. Niedawno w trakcie dyskusji o podatku CIT wyszło na jaw, że grupa Wirtualna Polska płaci większe podatki niż Google i Facebook razem wzięte. Problem w tym, że większość podmiotów, których dotyczy opłata, są z USA. Zatem protesty w tej sprawie są niemal pewne. Poprzednia ekipa rządząca poległa i szybko wycofała się z tego pomysłu.

Źródło: X

Według wstępnych założeń podatek cyfrowy zapłacą globalne firmy, które osiągają przychody powyżej 750 mln euro. Wysokość planowanej opłaty to 3% od przychodów spółki. Zgodnie z szacunkami podatek cyfrowy może przynieść do budżetu 1,7 mld wpływu.

Ale to chyba koniec dobrych informacji. O ile podatek cyfrowy uderzy w globalnych gigantów, to już kolejne opłaty są wymierzone w zwykłych obywateli.

Cios w banki, który ostatecznie uderzy w ich klientów

Minister finansów poinformował, że jego resort pracuje na podwyżką podatku dochodowego (CIT) dla banków. Od 2026 r. stawka wzrośnie z 19 do 30%. W kolejnych latach planowane są obniżki opłaty, ale finalnie banki zapłacą większy podatek. W tym przypadku obserwatorzy nie mają wątpliwości, że ewentualne obciążenia zostaną przerzucone na klientów banków, np. w postaci zwiększonych opłat za niektóre usługi.

Koniec dobrego czasu dla producentów opakowań?

Kolejny podatek, które prawdopodobnie zostanie przerzucony na konsumentów, to opłata opakowaniowa. Opłata formalnie obejmie producentów, którzy zapłacą nową daninę z każdy kilogram opakowań, który sprzedają. Według szacunków opłata przyniesie rocznie dodatkowe 5 mld złotych do budżetu.

W ostatnim czasie firmy, które zajmują się produkcją opakowań, korzystały na zmianach przepisów. W ostatnich latach pojawił się m.in. wymóg wprowadzenia do obiegu butelek z korkami przytwierdzonymi do nich na stałe. To oznaczało dla branży mnóstwo nowych zleceń na projekty i produkcję nowych wzorów opakowań.

PiS poległ, ale PO się nie ugnie?

Rząd planuje również podwyżek kilku podatków, które już obowiązują. Pierwsza danina to tzw. opłata reprograficzna, o której szerzej pisaliśmy kilka tygodni wcześniej. Chodzi o podatek, który wyniesie od 1-2% i obejmie producentów i importerów urządzeń elektrycznych, które umożliwiają kopiowanie różnych treści. W praktyce wymienione podmioty prawdopodobnie ukryją podatek w cenie urządzeń. To oznacza, że faktycznie podatek zapłaci konsument.

Podatek od smartfonów kilka lat temu próbowało wprowadzić Prawo i Sprawiedliwość. Jednak pomysł spotkał z wieloma negatywnymi komentarzami ze strony społecznej. W dużej mierze do nagłośnienia tematu przyczynił się Krzysztof Stanowski, który poświęcił tej kwestii kilka programów w Kanal Sportowym. Wygląda na to, że tym razem rząd się nie zatrzyma.

Opłata cukrowa mocno w górę

Na 2026 roku rząd szykuje również podwyżki dwóch innych opłat, które już obowiązują. W górę według założeń pójdzie tzw. opłata cukrowa. To opłata nakładana na słodzone napoje lub inne produkty z dużą zawartością cukru. Zgodnie z założeniem tego typu podatki ograniczają masowe spożycie szkodliwych dla zdrowia produktów. Jednak nikt nie ma wątpliwości, że to tylko przykrywka do zbierania dodatkowych środków do budżetu państwa.

Źródło: X

W Polsce opłata cukrowa obowiązuje od 2021 roku. Wprowadził ją poprzedni rząd. Obecny planuje spore podwyżki. Opłat zostanie rozszerzona m.in. na suplementy diety w formie napoju oraz napoje zawierające co najmniej 20% soku i do 5g cukru, które w składzie mają jednocześnie kofeinę, taurynę lub substancje słodzące. Będzie też podwyżka opłat na tzw. energetyki. Wzrośnie m.in. opłata zmienna za każdy gram cukru powyżej 5g w 100 ml napoju — z 0,05 do 0,10 zł. Mocno w górę idzie również opłata za zawartość kofeiny lub tauryny z 0,10 zł do 1,00 zł.

W górę również podatki od… wygranych

Na liście opłat, które pójdą w górę, jest również podatek od wygranych w konkursach, grach i zakładach wzajemnych lub od nagród związanych ze sprzedażą premiową. Ministerstwo Finansów zapowiada, że zmiana wejdzie w życie 1 stycznia 2026 roku i spowoduje wzrost podatku z 10 do 15%.

W praktyce podatek ten opłaca organizator konkursu lub loterii, co oznacza, że zwycięzca nie musi umieszczać informacji o tym przychodzie w zeznaniu podatkowym. Niewykluczone, że organizatorzy w obliczu wzrostu tego podatku zaczną szukać jakiegoś rozwiązania, które pozwoli złagodzić to obciążenie.

Jeszcze nie wszystko stracone. Te podatki mogą zostać zatrzymane

W przypadku np. opłaty reprograficznej wzrost podatku i jego rozszerzenie jest raczej nieuniknione. Jeśli rząd się uprze, to zrobi to, co planuję, ponieważ zmiana będzie polegała na rozszerzeniu rozporządzenia. Jednak większość zmian, które zakładają wyższe podatki, trafi na biurko Prezydenta RP w formie ustaw.

W trakcie kampanii prezydenckie Karol Nawrocki zapowiedział, że nie podpisze żadnej ustawy podwyższającej podatki. Zbigniew Bogucki, szef kancelarii prezydenta, w rozmowie z Radiem ZET zapowiedział, że prezydent nie podpisze ustawy o podwyżce opłaty cukrowej i akcyzy na alkohol.

Jednak wydaje się, że to żadna gwarancja. Politycy z każdej strony sceny politycznej wielokrotnie pokazywali, że potrafią zmienić zdanie w ciągu jednej chwili. W kwestii podatków wystarczy przypomnieć wypowiedź obecnego premiera z 2007 roku:Przysięgam Polakom, że każdy, kto w moim rządzie zaproponuje podwyżkę podatków, zostanie przeze mnie osobiście wyrzucony„.