Tragiczny raport UoM z USA. 'Nastroje Amerykanów gasną’. Złoto rośnie. Co się dzieje?

Sierpień przyniósł kolejną porcję chłodnych danych z amerykańskich gospodarstw domowych. Indeks nastrojów konsumentów Uniwersytetu Michigan spadł do 58,2 pkt wobec 61,7 w lipcu i aż 67,9 rok wcześniej. To nie tylko liczba na wykresie. To sygnał, że amerykański konsument, fundament gospodarki USA, zaczyna coraz bardziej oglądać się na portfel. Ceny złota po danych wzrosły powyżej 3450 USD za uncję.

Co pokazały dane UoM

Co istotne, pogorszenie widać zarówno w ocenie bieżącej sytuacji (spadek o 9,3% miesiąc do miesiąca), jak i w oczekiwaniach co do przyszłości, które runęły o ponad 22% względem ubiegłego roku. Tym razem źródłem obaw nie są wyłącznie ceny na półkach. O ile perspektywy własnych finansów nieco się ustabilizowały, to ocena warunków zakupu dóbr trwałego użytku: samochodów, RTV czy mebli.

Spadła do najniższego poziomu od roku. Innymi słowy, Amerykanie zaczynają odwracać się od dużych wydatków, a to z punktu widzenia dynamiki PKB brzmi jak sygnał ostrzegawczy. Inflacja wciąż tkwi w świadomości konsumentów niczym drzazga. Krótkoterminowe oczekiwania cenowe podskoczyły w sierpniu z 4,5% do 4,8%.

Co ciekawe, wzrost był zauważalny głównie wśród wyborców niezależnych i republikanów – demokraci pozostali przy lipcowych ocenach. To kolejny dowód, jak mocno polityka i gospodarka zaczęły się przenikać w amerykańskiej debacie publicznej. Długoterminowe oczekiwania inflacyjne również lekko się podniosły – z 3,4% do 3,5%. Właściwie to kończy krótki okres uspokojenia z poprzednich miesięcy.

Źródło: UoM

Fed pod presją, rynki złota w grze

W tle tego niepokoju trwa nerwowe odliczanie do wrześniowego posiedzenia Rezerwy Federalnej. Jerome Powell w Jackson Hole dał jasno do zrozumienia, że cięcie stóp o 25 pb jest realnym scenariuszem. Jeszcze mocniej rynek utwierdził w tym przekonaniu głos Christophera Wallera, członka zarządu Fed, który otwarcie poparł obniżkę i zasugerował dalsze kroki w perspektywie pół roku. Według danych z CME FedWatch prawdopodobieństwo takiego ruchu sięga już 86%.

Dla złota, czyli tradycyjnego barometru strachu oznacza to huśtawkę nastrojów. W sierpniu notowania kruszcu podskoczyły o około 3%, wspierane nie tylko przez nadzieje na łagodniejszą politykę Fed, ale i przez chaos wokół taryf handlowych ogłaszanych przez Donalda Trumpa. Złoto rośnie mimo danych teoretycznie dobrych dla dolara.

Strategiczna refleksja

Historia uczy, że okresy słabnącego zaufania konsumentów często poprzedzają realne spowolnienie. Jeżeli Amerykanie ograniczą zakupy, Fed obniży stopy, a dolar zacznie tracić… Złoto może wyjść z obecnej konsolidacji z przytupem. Jeśli jednak gospodarka USA utrzyma tempo wzrostu, a inflacja okaże się bardziej uporczywa, Rezerwa Federalna będzie musiała wyhamować z luzowaniem. Wtedy kruszec może znaleźć się w pułapce odbicia dolara.