Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku każda osoba prowadząca działalność gospodarczą będzie musiała oddać dla ZUS prawie niemalże 20 tysięcy złotych.
Z projektu budżetu państwa na przyszły rok możemy się dowiedzieć, że rząd prognozuje wówczas 6,6-procentową inflację i 3-procentowy wzrost PKB. W dokumencie znalazły się również informacje o planowanych reformach.
20-procentowa podwyżka składek na ZUS
Wiadomo już, że przeciętne wynagrodzenie w gospodarce ma wzrośnąć o 9,7 proc. i wyniesie 7794 złotych brutto. To informacja niezbędna do wyliczenia zusowskich składek, ponieważ standardową podstawą ich wymiaru jest 60 proc. kwoty przeciętnej pensji.
To niekoniecznie dobra informacja dla osób prowadzących własną działalność gospodarczą, bo oznacza to, że będą musieli płacić więcej za obowiązkowe składki.
Obecnie składki naliczane są od przeciętnego wynagrodzenia, które wynosi 6935 zł. Przy takiej płacy, co miesiąc pracujący na własny rachunek odprowadza 1418 zł miesięcznie. Do tego należy doliczyć jeszcze składkę zdrowotną (minimum 381 złotych miesięcznie).
– Oznacza to, że w 2024 roku przedsiębiorca zapłaci miesięcznie 175,70 zł więcej składek na ubezpieczenie społeczne – mówi w rozmowie z dziennikarzami „Faktu” dr Antoni Kolek z Instytutu Emerytalnego. Jak podkreśla ekspert, same składki na ubezpieczenia społeczne w przyszłym roku będą kosztowały 19 130 złotych.
Zobacz też: Amazon wyda 15 mld dolarów na inwestycje w tym południowoazjatyckim państwie
Debiutanci będą mieli trudniej
Podwyżka składek będzie szczególnie dotkliwa dla osób, które dopiero rozpoczynają działalność gospodarczą, w związku z czym mają prawo do płacenia składek na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne w ulgowej wysokości.
Z drugiej strony rząd optymistycznie zakłada, że planowana podwyżka 500 plus do kwoty 800 złotych poprawi nastroje wśród konsumentów. „Część z dodatkowych środków wypłacanych gospodarstwom domowym zostanie przeznaczona na dodatkową konsumpcję, a część z nich spowoduje podniesienie stopy oszczędności. Pozytywny wpływ tej reformy na dynamikę spożycia prywatnego oraz wzrostu gospodarczego będzie rozkładał się na lata 2024-2025” – możemy przeczytać w założeniach do projektu budżetu.
Może Cię zainteresować: