Szokujący plan Białego Domu. Donald Trump ogłasza dyktaturę w Fed!

Prezydent Donald Trump wywołał prawdziwe trzęsienie ziemi na rynkach finansowych deklarując w dniu wczorajszym, że kolejny prezes Rezerwy Federalnej (Fed) będzie musiał bezwzględnie realizować jego politykę taniego pieniądza.

Włodarz Białego Domu postawił jasne ultimatum zgodnie z którym każdy kandydat na to prestiżowe stanowisko musi zadeklarować chęć obniżania stóp procentowych nawet w sytuacji gdy gospodarka notuje znakomite wyniki.

źródło: Truth Social

Donald Trump podkreślił w swoim wpisie w serwisie społecznościowym Truth Social że ktokolwiek nie zgadza się z jego filozofią gospodarczą nigdy nie zostanie szefem najważniejszego banku centralnego na świecie. Komentarz ten pojawił się tuż po ogłoszeniu danych o wzroście PKB Stanów Zjednoczonych który w trzecim kwartale 2025 roku wyniósł imponujące 4,3 procent, co znacząco przebiło oczekiwania analityków z Wall Street. Prezydent skrytykował tradycyjne podejście bankierów centralnych którzy zazwyczaj podnoszą stopy procentowe aby schłodzić rozgrzaną gospodarkę i zapobiec inflacji nazywając takie działania destrukcyjnymi. Jego zdaniem silne rynki same w sobie nie powodują wzrostu cen a jedynie błędy w zarządzaniu mogą doprowadzić do kryzysu.

Rywalizacja o fotel szefa Fed i naciski na niezależność

Wypowiedź Trumpa podnosi temperaturę w wyścigu o sukcesję po Jerome Powellu którego kadencja na stanowisku szefa Fed upływa w maju 2026 roku. Na liście potencjalnych następców najwyżej stoją obecnie notowania dyrektora Narodowej Rady Ekonomicznej Kevina Hassetta oraz byłego gubernatora banku centralnego Kevina Warsha.

Owen Lau z firmy ClearStreet zauważa, że tak otwarta presja polityczna podważa wieloletnią niezależność Rezerwy Federalnej i może zniechęcić inwestorów do zakupu amerykańskich obligacji. Krytycy tacy jak senator Elizabeth Warren określają kandydatów sprzyjających prezydentowi mianem marionetek ostrzegając przed powrotem niekontrolowanej inflacji. Z kolei zwolennicy strategii prezydenta argumentują że niższe stopy procentowe są niezbędne aby ułatwić Amerykanom zakup domów i finansowanie deficytu budżetowego który staje się coraz większym obciążeniem. Pomimo że Fed pod koniec 2025 roku dokonał trzech obniżek stóp procentowych o 25 punktów bazowych każda to Donald Trump uważa te ruchy za niewystarczające i spóźnione.

Gospodarcze konsekwencje nowej doktryny Białego Domu

Reakcja rynków na te doniesienia była niejednoznaczna ponieważ z jednej strony perspektywa taniego kredytu napędza wyceny akcji spółek technologicznych ale z drugiej osłabia pozycję dolara na arenie międzynarodowej. Analitycy z Goldman Sachs zwracają uwagę że grudniowa decyzja Fed o obniżce stóp nie była jednogłośna co świadczy o głębokim podziale wewnątrz komitetu decyzyjnego. Aż trzech członków głosowało przeciwko dalszemu luzowaniu polityki pieniężnej wskazując na wciąż uporczywą inflację w sektorze usług oraz stabilny rynek pracy. Wprowadzenie lojalnościowego testu dla przyszłego szefa Fed może doprowadzić do sytuacji w której polityka monetarna przestanie być zależna od danych ekonomicznych a zacznie realizować cele polityczne krótkoterminowego wzrostu.

Inwestorzy z niepokojem patrzą na rok 2026 obawiając się że zbyt gwałtowne cięcia stóp w połączeniu z nowymi cłami mogą doprowadzić do stagflacji. Sytuację dodatkowo komplikuje fakt że bank centralny musi mierzyć się z zniekształconymi danymi wynikającymi z niedawnego zawieszenia pracy rządu federalnego. Ostateczna nominacja nowego przewodniczącego będzie najważniejszym wydarzeniem finansowym nadchodzącego roku które zdefiniuje kierunek globalnych finansów na całą dekadę.