W trakcie wywiadu dla programu „60 Minutes” stacji CBS wiceprezydent Kamala Harris broniła swoich planów gospodarczych, unikała stwierdzenia, czy premier Izraela Benjamin Netanjahu jest „bliskim sojusznikiem USA” i powiedziała, że nie spotkałaby się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem na rozmowy pokojowe, gdyby Ukraina nie była reprezentowana podczas takiego spotkania.
Przed emisją wywiadu z Harris korespondent CBS Scott Pelley opowiedział o podejmowanych przez siebie próbach zrealizowania podobnego programu z Donaldem Trumpem. – Niestety w zeszłym tygodniu Trump odwołał spotkanie – stwierdził Pelley.
Harris: „Krótkowzroczność nie wchodzi w grę”
Z analizy przeprowadzonej przez Komitet na rzecz Odpowiedzialnego Budżetu Federalnego wynika, że propozycje gospodarcze Harris mogą spowodować wzrost długu federalnego nawet o 8,1 bln USD do 2035 r. lub nie mieć na budżet żadnego wpływu. Z drugiej strony, plany Trumpa mogą zwiększyć zadłużenie kraju aż o 15,15 bln USD w tym samym okresie.
Nic więc dziwnego, że prowadzący wywiad z Kamalą Harris Bill Whitaker zapytał ją, w jaki sposób zapłaci za swoje propozycje gospodarcze, które obejmują plany budowy milionów nowych mieszkań, ulgi podatkowe dla nowych rodziców i pomoc w wysokości 25 tys. dolarów dla osób kupujących dom po raz pierwszy. Wiceprezydent USA obiecała zmusić miliarderów i największe korporacje w kraju do płacenia ich „sprawiedliwej doligo udziału”, co Whitaker uznał za wątpliwe. – Nie mogę sobie pozwolić na krótkowzroczność, jeśli chodzi o sposób, w jaki myślę o wzmocnieniu amerykańskiej gospodarki – przyznała Harris w wywiadzie. – Powiem ci coś. Jestem oddanym urzędnikiem państwowym. Wiesz, że jestem również kapitalistką i znam ograniczenia rządu – dodała.
W trakcie wywiadu Harris zręcznie ominęła kwestię tego, czy premier Izraela Benjamin Netanjahu był „prawdziwym bliskim sojusznikiem USA”. – Lepszym pytaniem jest: Czy mamy ważny sojusz między narodem amerykańskim a narodem izraelskim? Odpowiedź na to pytanie brzmi: tak – powiedziała. Na znak, że zamierza ściśle trzymać się podejścia Bidena do polityki zagranicznej, wiceprezydent stwierdziła, że Izrael ma prawo się bronić, dodając jednocześnie, że „zbyt wielu niewinnych Palestyńczyków zostało zabitych”.
„Nic bez Ukrainy”
Odpowiadając na pytanie o przyszłość Ukrainy Harris kategorycznie wykluczyła dwustronne spotkanie z Władimia Putinem w celu omówienia zakończenia wojny bez udziału prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. – Bez Ukrainy? Nie – krótko ucięła temat.
Kandydatka ponownie ostrzegła również przed tym, co mogłoby się wydarzyć, gdyby Donald Trump objął urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych: – (..) Gdyby był prezydentem, Putin siedziałby teraz w Kijowie – stwierdziła z przekonaniem.
W rozmowie Harris broniła swojego ideologicznego przesunięcia do politycznego centrum, podkreślając, jak to robiła w przeszłości, że jej wartości się nie zmieniły. Powiedziała, że podróżowanie po kraju jako wiceprezydent i praca nad przyjęciem dwupartyjnego ustawodawstwa w Kongresie podkreśliły potrzebę znalezienia „wspólnej płaszczyzny”. – Wierzę w budowanie konsensusu – powiedziała.