Decyzja Toyoty, Hondy i Nissana o zaprzestaniu sprzedaży samochodów na rynku amerykańskim może oznaczać znacznie więcej niż tylko przemeblowanie w branży motoryzacyjnej. To sygnał, że globalny system handlu zaczyna się chwiać w posadach – ostrzega Robert Kiyosaki, znany autor bestsellerów, poświęconych rozwojowi, finansom osobistym i inwestowaniu. Ponownie podkreślił, że tylko srebro, złoto i Bitcoin będą stanowiły fundament stabilności w niepewnych i obarczonych ryzykiem wojny czasach.
Recesja w USA?
Utrata obecności japońskich producentów w USA to realne zagrożenie dla tysięcy miejsc pracy w miastach zależnych od działalności koncernów z Azji. Stanowe gospodarki, które przez dekady rozwijały się dzięki inwestycjom Toyoty czy Nissana, mogą teraz stanąć w obliczu gospodarczego zapaści.
Jak przewiduje Kiyosaki, amerykańskie marki – Ford, GM czy Stellantis – mogą na tym skorzystać, ale tylko jeśli błyskawicznie dostosują moce produkcyjne. A to zadanie niełatwe w czasach zakłóconych łańcuchów dostaw i inflacyjnej presji… Oraz spowolnienia krajowej konsumpcji.
Ta sytuacja to kolejny etap narastających napięć między globalnymi potęgami. Wojny walutowe przeradzają się w wojny handlowe, a te – jak pokazuje historia – często kończą się konfliktami zbrojnymi.
Kiyosaki wspomniał swoje doświadczenia z czasów wojny w Wietnamie, ostrzegając, że ludzka chciwość i strach mogą doprowadzić do eskalacji na niespotykaną dotąd skalę. W jego ocenie, jedynym bezpiecznym schronieniem w tym globalnym chaosie pozostają aktywa poza systemem – złoto, srebro i Bitcoin. Czy świat wyciągnie wnioski, zanim będzie za późno?
Embarga i wojny handlowe. Zarzewia konfliktów zbrojnych?
W historii nowożytnej szczególnie wyraźnym przykładem eskalacji embarga w konflikt zbrojny był atak Japonii na Pearl Harbor w 1941 roku. Stany Zjednoczone, chcąc powstrzymać ekspansjonizm militarny Japonii w Azji, nałożyły embargo na eksport ropy i metali. Dla Japonii — kraju niemal całkowicie uzależnionego od importu surowców — był to cios w samo serce gospodarki i strategii wojennej.
W odpowiedzi podjęto decyzję o prewencyjnym ataku na amerykańskie siły na Pacyfiku, co wciągnęło USA do II wojny światowej. To przykład, jak ekonomiczny nacisk — nawet jeśli moralnie uzasadniony — może doprowadzić do dramatycznej eskalacji.
Podobna dynamika pojawiła się w latach 90., gdy NATO nałożyło sankcje na Serbię podczas wojen jugosłowiańskich. Embarga miały wymusić zakończenie czystek etnicznych. Równocześnie doprowadziły do radykalizacji reżimu Slobodana Milosevicia. Oraz dalszej destabilizacji Bałkanów i ostatecznie militarnej interwencji sił zachodnich.
Dziś, gdy Donald Trump zapowiada twardą politykę handlową wobec sojuszników i konkurentów. Nie tylko Kiyosaki, ale wielu ekspertów ostrzega przed ekstremalnymi scenariuszami. Finalnie, ekonomiczny szantaż może nie tylko osłabić relacje handlowe i gospodarkę USA… Ale pchnąć świat w stronę konfliktów, których skutków nie da się rozwiązać przy stole negocjacyjnym.