Robert Kiyosaki, autor ’Bogatego ojca, biednego ojca’ i jeden z najbardziej wyrazistych krytyków współczesnego systemu finansowego, ponownie ostrzega przed nadchodzącym załamaniem globalnej gospodarki. W swoim najnowszym wpisie na platformie X wprost pisze o trudnych czasach, masowym ubożeniu społeczeństw i fali technologicznego bezrobocia, które jego zdaniem dopiero się rozpoczyna.
Kiyosaki stawia sprawę jasno. Sztuczna inteligencja nie jest już dodatkiem do rynku pracy, lecz jego realnym konkurentem. Według niego zagrożeni nie są wyłącznie pracownicy fizyczni. AI ma uderzyć również w zawody wymagające wieloletnich studiów: prawników, lekarzy, aktorów, osoby publiczne. Dosłownie każdego, kogo da się cyfrowo podrobić, zastąpić algorytmem lub automatem.
Oczywiście taki pomysł jest w pewnym sensie błędny, ponieważ to wciąż 'biurowe’ zawody (usługi) dominują PKB społeczeństw, co zapewnia zlecenia i zamówienia 'pracownikom fizycznym’. W każdym razie poniżej przedstawiamy 5 jego rad, które (jak sam twierdzi) pomogą uratować bogactwo, a nawet zbudować je mimo krachu.
Sieciowy biznes jako tarcza przed utratą pracy
W odpowiedzi na to zagrożenie Kiyosaki promuje jedno rozwiązanie: dołączenie do biznesu typu network marketing. Nie jako szybki sposób na spektakularne fortuny, lecz jako szkołę kompetencji, których sztuczna inteligencja nie potrafi skopiować. W jego ocenie ten model biznesowy ma jedną kluczową przewagę. Opiera się na realnych relacjach międzyludzkich, a nie algorytmach. Nie da się „zautomatyzować” zaufania, rozmowy w cztery oczy ani emocji, które towarzyszą sprzedaży i budowaniu zespołu.
Sprzedaż jako fundament przedsiębiorczości
Pierwszą i najważniejszą umiejętnością, jaką według Kiyosakiego rozwija marketing sieciowy, jest sprzedaż bezpośrednia. Chodzi nie tylko o ofertowanie produktów, lecz o oswajanie się z odrzuceniem, presją i odpowiedzialnością za wynik. Dla Kiyosakiego to właśnie strach przed odmową blokuje ludzi przed realnym rozwojem finansowym. Network marketing zmusza do jego przełamywania każdego dnia. Do wychodzenia ze strefy komfortu.
Wystąpienia publiczne, czyli broń w gospodarce przyszłości
Drugą kluczową kompetencją jest umiejętność mówienia do ludzi. Kiyosaki podkreśla, że dla wielu osób strach przed przemawianiem publicznym jest silniejszy niż lęk przed śmiercią. Tymczasem gospodarka przyszłości będzie premiować nie tych, którzy tylko znają procedury, ale tych, którzy potrafią przekonywać, inspirować i budować narrację. To kolejna strefa odporna na automatyzację.
Brak „zwolnień”, czyli szkoła odporności psychicznej
Trzecia przewaga network marketingu, na którą wskazuje Kiyosaki, to brak klasycznego mechanizmu zwolnień. Jeśli ktoś popełnia błędy, nie traci pracy, lecz uczy się na własnych porażkach. W tradycyjnym systemie błąd oznacza często wylot z firmy… Ale marketingu sieciowym porażka ma budować doświadczenie, a nie kończyć karierę. W filozofii Kiyosakiego to właśnie umiejętność podnoszenia się po błędach decyduje o przyszłym bogactwie.
Coaching zamiast oceniania
Czwarty argument dotyczy pracy z ludźmi. Kiyosaki podkreśla, że w marketingu sieciowym kluczowe jest rozwijanie innych, uczenie ich samodzielności i wydobywanie potencjału, a nie piętnowanie błędów, jak często dzieje się w tradycyjnym systemie edukacji i korporacjach. Zatem to model oparty na 'mentoringu’, a nie na hierarchii.
Bogatszy finansowo i „bogatszy jako człowiek”
Piąta korzyść, najbardziej osobista, dotyczy charakteru. Zdaniem Kiyosakiego marketing sieciowy sprzyja budowaniu ludzi bardziej empatycznych, pracujących zespołowo… Nie aroganckich indywidualistów skupionych wyłącznie na wyniku finansowym. W jego narracji prawdziwe bogactwo to nie tylko pieniądze, ale zdolność wzmacniania innych.
Nadchodzą trudne czasy?
Cały przekaz Kiyosakiego zamyka się w jednym zdaniu: świat wchodzi w okres brutalnej zmiany, w którym miliony ludzi zbiednieją, a tylko nieliczni wykorzystają moment przełomu do budowy nowych źródeł dochodu. Network marketing widzi jako jedno z narzędzi tej adaptacji. Wydaje się spokojny o swoją przyszłość. W końcu jego posty robią rekordowe zasięgi, a strachem zapewnia sobie poczytność.
Pamiętajmy, że nie jest to klasyczna porada inwestycyjna. Raczej subiektywna (i być może nawet błędna) wizja społeczno-zawodowej transformacji. W centrum komentarza Kiyosakiego stoją już aktywa finansowe, lecz kompetencje odporne na automatyzację: sprzedaż, komunikacja, odporność psychiczna i zdolność pracy z ludźmi. Jak zwykle, 'guru’ nie owija w bawełnę. Jego zdaniem wzbogacą się ci, którzy potrafią wpływać pozytywnie na innych. Gospodarka, którą znamy, właśnie odchodzi w przeszłość.