Problematyczne nakrętki to nie wszystko. Szykują się kolejne rewolucyjne zmiany

Unii Europejskiej można zarzucić wiele absurdów i nieracjonalnych pomysłów. Wiele z nich spotyka się ze społecznym sprzeciwem. Jednak chyba żaden z nich nie jest tak szeroko krytykowany, jak plastikowe nakrętki, które są przytwierdzone na stałe do butelek. To wymóg tzw. dyrektywy plastikowej, która zacznie obowiązywać od czerwca. Niestety nakrętki, to dopiero preludium do prawdziwej rewolucji. Jakich kolejnych zmian możemy się spodziewać w najbliższym czasie?

Nakrętki to tylko preludium. Kolejne rewolucyjne zmiany już niebawem

Tzw. dyrektywa plastikowa, której głównym założeniem jest ograniczenie stosowania tworzyw sztucznych oraz dążenie do stworzenia możliwe efektywnego procesu recyklingu. Dyrektywa zacznie obowiązywać w Polsce dopiero od 1 lipca. Jednak od co najmniej roku producenci napojów przygotowują się do jej wdrożenia, co nie umknęło uwadze konsumentów. Chodzi oczywiście o słynne plastikowe nakrętki, które irytują społeczeństwo, jak mało co. Problem urósł do takiej rangi, że jest wykorzystywany w spotach wyborczych polityków, którzy kandydują do europarlamentu.

Okazuje się, że nakrętki to nie jedyna zmiana, którą szykuje nam wspomniana dyrektywa. Pojawi się też nowy obowiązek dla firm, które będą musiały zapewnić alternatywne rozwiązanie wobec plastikowych kubków czy opakowań na jedzenie. Przedsiębiorcy, głównie z branży gastronomicznej, będą musli zapewnić klientom możliwość korzystania np. z własnych pojemników. Jeśli jednak klient zdecyduje się nabyć produkt w opakowaniu plastikowym, musi liczyć się z tym, że przedsiębiorcy pobiorą dodatkową opłatę.

To jednak nie wszystko. Zgodnie z przyjętymi ze Parlament Europejski przepisami, w następnych latach czekają nas kolejne zmiany. Do 2030 roku znikną keczupy i sosy w fast foodach, pakowane w plastikowe opakowania. Znikną też buteleczki na kosmetyki, które znamy głównie z hoteli, czy jednorazowe opakowania plastikowe na owoce i warzywa.

Nie tylko Polacy są poirytowani

Niektórzy zarzucają osobom, które denerwują się na nakrętki, że nie dostrzegają pozytywnych efektów dla środowiska, które niesie ta zmiana. Wytyka im się również, że nie doceniają korzyści płynących z członkostwa Polski w Unii Europejskiej.

Jednak nie tylko Polacy krytykują nowe nakrętki. Pomysł budzi ogromne emocje, ale i wątpliwości również w innych państwach. Wielka Brytania, która, choć nie należy już do UE, również wprowadziła to rozwiązanie. Jak informował, chociażby Dail Mail, Brytyjczycy również nie są zachwyceni tym rozwiązaniem. Społeczeństwo jest na tyle zdezorientowane, że Coca-Cola zdecydowała się dodać specjalny komunikat informacyjny na nowych korkach „Jestem przytwierdzona, oddaj do recyklingu razem z butelką”.

„Fester Verschluss”, czyli stałe przytwierdzenie, dotarło też do Niemiec. Chociaż wśród Niemców bardzo popularne są napoje w szklanych butelkach, to nakrętki również budzą sporo emocji. Dziennikarz Christoph Schwennicke w jednym ze swoich tekstów zasugerował, że przez tak nonsensowne rozwiązania jak papierowe słomki i przytwierdzone nakrętki, Unia Europejska traci uznanie w oczach społeczeństwa.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz