Rywalizacja gospodarcza USA i Chin trwa w najlepsze, a najbliższe miesiące mogą być decydujące o jej wyniku. Wszystko za sprawą jednego istotnego czynnika, który zdaje się być niedoceniany w przekazie medialnym. Chodzi o ograniczenia dostaw układów scalonych do Państwa Środka, które mogą poważnie wyhamować produkcji nawet podstawowych produktów.
Embargo na dostawę chipów do Chin
Pod koniec maja media informowały o sporym zamieszaniu, jakie wywołała w chińskim rządzie wiadomość o japońskim embargo na eksport układów scalonych do Chin. Decyzja miałaby wejść w życie już w lipcu tego roku. Emabrgo Chińczycy ponoć obawiają się, że ten ruch sparaliżuje produkcję podstawowych artykułów gospodarstwa domowego oraz samochodów. Byłby to kolejny cios po tym, jak w październiku 2022 r. USA ograniczył eksport maszyn do produkcji układów scalonych do Chin. Przewiduje się, że amerykańskie ograniczenia odbiją się przede wszystkim problemami w produkcji smartfonów. Japońskie embargo wydaje się dotkliwsze ponieważ obejmuje kilka rodzajów chipów o różnej wielkości, które montowane są zarówno w nowoczesnych, jak i starszych konstrukcjach. Wielu ekspertów jest zdania, że ten ruch może poważnie osłabić Chiny, choć zdania są podzielone.
Zobacz też: Opóźnienia w transakcjach na giełdzie Kraken. Problem zażegnany?
Chiny przetrwają bez dostaw układów scalonych?
O tym, jakie mogą być konsekwencje odcięcia Chin od dostaw chipów, wypowiadał się między innymi Rafał Zaorski. W trakcie wywiadu dla didaskalia (YouTube) znany inwestor stwierdził, że obecnie trwa druga zimna wojna. Dodał również, że przewiduje upadek Chin, ponieważ rywalizacja w dziedzinie sztucznej inteligencji z Amerykanami, bez procesorów, nie ma szans. Zatem zdaniem Zaorskiego, luka technologiczna jaka dotyka Chiny, może być nie do odrobienia i finalnie może spowodować porażkę Chińczyków w tej rywalizacji. Bardziej ostrożne i zachowawcze opinie w tej kwestii mają Amerykanie. Daniel Newman, dyrektor generalny i główny analityk w firmie badawczej Futurum Group, powiedział w wywiadzie dla CNBC, że nie należy lekceważyć zdolności i determinacji Chińczyków do produkcji własnych technologii. Z kolei Jensen Huang założyciel i dyrektor generalny Nvidii powiedział w zeszłym tygodniu, że zasoby, które Chiny przeznaczają na swój przemysł chipowy, są dość ogromne, więc nie można ich lekceważyć.
Może Cię zainteresować: