Stany Zjednoczone oraz Chiny uzgodniły warunki porozumienia w sprawie portalu TikTok oraz jego działalności w Ameryce i gdzie indziej. Informacje tej treści przekazali oficjele obydwu stron w poniedziałek, sygnalizując, że w sprawie udało się wypracować generalny kompromis – co długo, biorąc pod uwagę fundamentalną różnicę interesów pomiędzy władzami obydwu krajów, wydawało się niemożliwe. Tym razem się to udało – oczywiście zakładając, że można zaufać oficjalnym komunikatom.
Porozumienie miało zostać wypracowane na spotkaniu negocjatorów obydwu stron w Madrycie. Jego warunki mają zaś zostać potwierdzone w toku planowanego, piątkowego calla pomiędzy Donaldem Trumpem i Xi Jingpingiem. Warunki kompromisu mają przewidywać, że TikTok stanie się własnością portalu zarejestrowanego w USA i podległego ich jurysdykcji. W zamian ma on zachować „chińskie charakterystyki” i podtrzymać kulturową soft power, na której zależeć ma Pekinowi.
Informacje dot. kompromisu nie byłyby skądinąd pierwszym przypadkiem, w którym o takiej możliwości informowano. Dotąd jednak za każdym razem sprawa rozbijała się o szczegóły. Kwestia problematyczna dotykająca działalności portalu TikTok w Ameryce, i stanowiąca przedmiot sporu między Pekinem i Waszyngtonem, dotyczy bowiem przede wszystkim właśnie szczegółów oraz technicznych aspektów funkcjonowania portalu, na czele z kwestią „zarządzania” danymi.
TikTok – kulturowy fenomen i „informacyjny narkotyk” na raz
Jak wiadomo, w kwietniu 2024 roku amerykański Kongres, w rzadkim akcie porozumienia pomiędzy stronami politycznego sporu, uchwalił ustawę, która wymusza dywestycję chińskiego właściciela TikTok-a, firmy ByteDance – w przeciwnym przypadku zakazując działalności platformy w USA. Powodem tego bezprecedensowego jak na USA aktu były powszechne obawy o to, czym w istocie jest ten portal i jaki wpływ ma na społeczeństwo w USA.
Chodzi o dwie zasadnicze kwestie. Po pierwsze to, w jaki sposób TikTok jest w stanie manipulować nastrojami społecznymi w Ameryce, zwłaszcza pośród najmłodszych. Biorąc pod uwagę fakt, ze ByteDance jest podmiotem całkowicie posłusznym chińskiej partii komunistycznej i mniej lub bardziej formalnie podporządkowanym tamtejszych władz, oddawanie strategicznemu przeciwnikowi takiego narzędzia wpływu i kontroli było w Waszyngtonie traktowane jako zachowanie wręcz samobójcze.
Druga kwestia dotyczy zaś danych – a konkretnie faktu, że TikTok wszystkie dane, i w odniesieniu do wszystkich użytkowników, transferuje do i przechowuje w Chinach. Dodając do tego fakt, że w ChRL nie ma mowy o jakiejkolwiek ochronie danych osobowych (a nawet gdyby formalnie była, to i tak nie miałaby znaczenia wobec faktu, że władze realnie nie są tam skrępowane prawem), TikTok w efektywny sposób wykradał informacje miliardów ludzi na świecie – i oddawał je do dyspozycji Pekinu.