Kolejny raz powraca sprawa potencjalnego wprowadzenia euro w Polsce. Tym razem za sprawą sondażu CBOS na zlecenie Polskiej Agencji Prasowej. Z badań wynika, że prawie połowa Polaków jest przeciwna zamiany złotówki na wspólną walutę. Sondaż pokazuje jednak, że z czasem nastroje mogą ulec zmianie. Jaką strategię wobec tego pomysłu ma rząd z ministrem finansów na czele?
Polacy niechętni wprowadzeniu euro
Badanie przeprowadzone przez CBOS na zlecenie Polskiej Agencji Prasowej, zatytułowane „Wprowadzenie euro w Polsce”, ujawniło, że Polacy pozostają niechętni co do zmiany złotówki na euro. Na początku ankiety, badani otrzymali informację, że Polska, dołączając do Unii Europejskiej, zobowiązała się przystąpienia do strefy euro, a główne pytanie dotyczyło tego, kiedy powinniśmy przyjąć wspólną walutę.
Wyniki sondażu ujawniły, że aż 49% badanych uważa, że Polska w ogóle nie powinna przyjmować euro. 22% respondentów oceniło, że powinniśmy to zrobić w ciągu najbliższych 10 lat. Według 10% ankietowanych powinno to nastąpić jeszcze później. 13% osób oceniło, że wspólna waluta powinna zostać przyjęta w Polsce nie później, niż za 3 lata. 6% odpowiedzi brzmiało „trudno powiedzieć”.
Najbardziej sceptycznie wobec przyjęcia wspólnej waluty są wyborcy partii opozycyjnej. 75% wyborców Prawa i Sprawiedliwości wskazało, że Polska nigdy nie powinna dołączyć do strefy euro. Tego zdania jest również 75% wyborców Konfederacji WiN. Takiej odpowiedzi udzieliło również 62% osób, które nie zamierzają brać udziału w wyborach oraz 59% wyborców niezdecydowanych.
Wariant, w którym Polska powinna przyjąć walutę europejską w ciągu trzech lat, najczęściej wskazywali wyborcy Koalicji Obywatelskiej (28%). Podobnego zdania jest 25% wyborców Lewicy i 7% wyborców Trzeciej Drogi. Co ciekawe żaden wyborca Konfederacji WiN nie wskazał w trakcie ankiety tego wariantu odpowiedzi.
Co w tej sprawie planuje zrobić rząd?
Wyniki sondażu CBOS nie powinny być zaskoczeniem. Badania dotyczące opinii Polaków na temat wprowadzenia wspólnej waluty regularnie pokazują nasze sceptyczne nastawienie do tego pomysłu. Pod koniec marca podobne wyniki opublikował United Survey. Badanie zlecone przez Wirtualną Polskę wykazało, że 66,8% Polaków jest przeciwna wprowadzeniu euro, z czego aż 49,4% wskazało odpowiedź „zdecydowane nie”.
Co na to rząd? Chociaż Donald Tusk i KO są kojarzeni jako zwolennicy wprowadzenia euro, to obecnie nic nie zapowiada realizacji tego pomysłu. Kilka tygodni temu Andrzej Domański, obecny minister finansów, ocenił, że polska gospodarka nie jest gotowa na takie zmiany. Dlatego kierowany przez niego resort nie pracuje nad zmianą waluty w Polsce. Jak powiedział minister: „Polska gospodarka jest absolutnie niegotowa na przyjęcie euro, nie spełniamy kryteriów konwergencji”.
Warunki konwergencji, o których wspomniał minister Domański, są następujące:
- Stabilność cena: oznacza, że inflacja w Polsce może być wyższa nie więcej niż 1,5 punktu procentowego w porównaniu do trzech najstabilniejszych w tym aspekcie państw UE
- Długotrwała równowaga finansowa: kandydat do strefy euro nie powinien być objęty procedurą nadmiernego deficytu
- Stabilny kurs walutowy: waluta nie może wykazywać silnych wahań kursu
- Stabilne długoterminowe stopy procentowe: zgodnie z wymogiem stopy procentowe mogą być maksymalnie 2 punkty procentowe wyższe, niż w państwach najstabilniejszych pod tym względem
Ponadto do wprowadzenia wspólnej waluty konieczna jest zmiana konstytucji, która przy obecnym kształcie parlamentu jest zadaniem niemożliwym. Do zmiany konstytucji wymagane jest bowiem co najmniej 2/3 głosów.