Samochody elektryczne miały zrewolucjonizować transport i wyprzeć całkowicie pojazdy spalinowe. Tak przynajmniej zakłada pakiet Fit for 55, który w 2035 zakaże rejestracji aut z silnikiem spalinowym. Pytanie, czy same elektryki przetrwają do tego momentu. W Kalifornii właśnie dopuszczono do ruchu latający samochód, który niebawem trafi do produkcji.
Latający samochód z certyfikatem zdatności do lotu
Samochód elektryczny ciągle jest promowany jak środek transportu, który zrewolucjonizuje dotychczasową motoryzację. Póki co jest sporo wątpliwości, co do zasadności takiego planu, z uwagi na liczne mankamenty elektryków. Co więcej, za chwilę może się okazać, że to już nie taka rewolucja. Prototyp latającego samochodu właśnie otrzymał certyfikat zdatności do lotu od Federalnej Administracji Lotnictwa (FAA). Latający samochód zaprojektowała i budowała firma Alef Automotive. Przedsiębiorstwo deklaruje, że ich pojazd, nazwanym „Modelem A”, jest pierwszym pojazdem latającym, który może poruszać się po drogach publicznych i parkować jak normalny samochód. Dodatkowo posiada możliwości pionowego startu i lądowania. Pojazd mieści dwie osoby i będzie miał zasięg drogowy 200 mil i zasięg latania 110 mil. Według firmy, wstępny zautomatyzowany lot testowy szkieletowej wersji samochodu został pomyślnie przeprowadzony już w 2018 roku.
Zobacz też: Filmowy domek Barbie do wynajęcia. Ile to kosztuje? Możecie być zaskoczeni
Kiedy futurystyczny pojazd trafi do masowej produkcji?
Okazuje się, że projekt jest bardzo ambitny i jeśli Alef Automotive zrealizuje swoje cele, to pojazd trafi do sprzedaży już niebawem. Firma szacuje, że kwota, jaką trzeba będzie zapłacić za latający samochód to około 300 000 USD. Zgodnie z zapowiedziami Alef, pierwsze egzemplarze latającego pojazdu zjadą/zlecą z taśmy produkcyjnej już pod koniec 2025 roku. Czy to jest realne? Wydaje się, że jak najbardziej. Firma poinformowała, że na początku tego roku przyjęła już ponad 400 zamówień w ramach przedsprzedaży. Wpisanie się na zwykła listę oczekujący to koszy 150 USD i 1500 USD za wpis na listę priorytetową. Z ogromnym zaciekawieniem będziemy śledzić losy tego projektu. Niewykluczone, że latający samochód okaże się swego rodzaju „złotym środkiem” i pogodzić zwolenników elektryków i aut spalinowych.
Może Cię zainteresować: