Pętla zaciska się na szyi amerykańskich banków

Bardzo ciekawa grafika pojawiła się wczoraj na Twitterze. Jest to krótkie podsumowanie wyników amerykańskich banków, które opublikowały już wyniki za I Q 2023 roku. Z 17 przedstawionych banków tylko 3 zaraportowały napływ środków. Był to BNY Mellon, JP Morgan oraz PNC. Pozostałe banki, które opublikowały wyniki “pochwaliły się” odpływami. Oczywiście są to dane sprzed miesiąca, ale pokazują, że amerykański system bankowy jest pod presją. W przeciwieństwie do 2008 roku to nie duże banki stwarzają problemy, ale kondycja najmniejszych banków.

Małe banki walczą o przetrwanie

Stara prawda w bankowości mówi: “jeśli banki podnoszą depozyty to wiedz, że coś się dzieje”. Regionalne banki zmagają się z dużymi odpływami środków, co zagraża ich stabilności. Pieniądze trafiały do większych banków, funduszy rynku pieniężnego albo w mniejszej części w inwestycje alternatywne (np. krypto). Powodem takiego nastawienia depozytariuszy, była sprawa SVB. To zrodziło niepewność wśród klientów banków. Odbiło się to na wielkości depozytów i cenie akcji.

Akcje Eagle Bank spadły niedawno o 20% po opublikowaniu odpływu depozytów o 1,3 mld$. Był to spadek depozytów o 14%. Z kolei depozyty Comerica zmniejszyły się o 9% do 64,7 mld$. Citizen Financial Group, 15 największy bank w Stanach Zjednoczonych szacuje, że zysk odsetkowy będzie o połowę mniejszy niż prognozowali przed upadkiem SVB. Z kolei bank Truist obniżył prognozy wzrostu przychodów z powodu niższych przychodów odsetkowych.

Kupowanie czasu – wyższe oprocentowanie depozytów

Aby przeciwdziałać runowi na bank, instytucje zaczęły podnosić oprocentowanie swoich depozytów. Oczywiście klienci są zadowoleni z tego, że oprocentowanie depozytów rośnie. Zachęca to ich do ponownego ulokowania środków w bankach. W kwietniu nastąpił odpływ pieniędzy z funduszy rynku pieniężnego na kwotę ponad 60 mld$. W znacznej części pieniądze trafiły z powrotem na depozyty banków regionalnych. Jednak powoduje to, że stary model biznesowy przestaje być zyskowny. Na obrazie poniżej widać średnie oprocentowanie depozytów banku KeyBank. W ciągu roku średnie oprocentowanie depozytów wzrosło z 0,04% do 0,99%,.

Banki muszą pogodzić się z wyższymi kosztami odsetkowymi. Wzrastających kosztów odsetkowych banki nie będą w stanie przerzucić na kredytobiorców. Naturalnie nastąpi spadek wartości marży odsetkowej. To z kolei odbije się na rentowności całego sektora regionalnych banków. Najprawdopodobniej będziemy świadkami konsolidacji tego rynku w najbliższych kwartałach.

Sytuacji nie ułatwia także sytuacja na rynku nieruchomości komercyjnych. Wiele z projektów było finansowanych właśnie przez regionalne banki. Obecnie małe banki zmagają się z trudniejszą sytuacją u pożyczkobiorców oraz wyższymi kosztami depozytów. Również mniejszy biznes, który finansuje się w regionalnych bankach. Musi walczyć z rosnącymi kosztami oraz wyższymi odsetkami od kredytów.

Duże banki zacierają ręce

Taka sytuacja to miód na uszy największych banków. One są dobre dokapitalizowane i nie doświadczyły znacznego odpływu środków. Financial Times w swoim artykule wspomniał, że w przypadku czterech największych banków (JP Morgan, Bank of America, Wells Fargo, Citigroup) kontrolują około 45% depozytów w amerykańskich bankach. Jednak odpływy z depozytów tych banków stanowiły mniej niż 10% odpływów z całego sektora bankowego. Oznacza to, że to na małych bankach nastąpił odpływ większości środków.

Z kolei na rynku pojawia się kolejny gracz. Apple we współpracy z Goldman Sachs oferuje możliwość oszczędzania na ponad 4%. Jest to wyzwanie rzucone małym bankom, które oferują znaczne mniej. Przykładowo średnie oprocentowanie depozytów w Key Bank wynosi 0,99%.

Może Cię zainteresować:

Komentarze (0)
Dodaj komentarz