Odkryto złoża gazu – w najbardziej spornej części świata. Będzie przewrót na światowym rynku energii?

Chiny odkryły wielkie złoża gazu ziemnego. Te doniesienia, już wcześniej ogłoszone nieformalnie (czyli przez państwowe media), w tym tygodniu potwierdzono oficjalnie. Chińczycy dowiercili się do bogatych zasobów gazu pod dnem Morza Południowochińskiego.

Podmiotem odpowiedzialnym za poszukiwania miał być państwowy gigant China National Offshore Oil Corporation (CNOOC). Odkryte przezeń pole gazonośne określono jako Lingshui 36-1. Nowoodkryte złoża gazu ziemnego znajdować się na południowy wschód od wyspy Hainan.

Wedle wstępnych estymacji, mogą one mieścić więcej niż 100 miliardów metrów sześciennych gazu. Zasoby te mają przy tym znajdować się bardzo blisko dna, nie wymagając głębokich odwiertów. Z drugiej wszakże strony, samo morskie dno znajduje się tam na głębokości ponad 1500 metrów.

Źródło: China Geological Survey Journals

Bez względu na to, spodziewać się należy intensywnych starań w celu rozpoczęcia eksploatacji. Tym bardziej, że znaczenie tych prac nie ogranicza się do aspektu ekonomicznego. Okolica, gdzie je odkryto – Morze Południowochińskie – jest bowiem chyba najbardziej spornym obszarem globu.

Podmorskie złoża gazu jako postaw sukna chińskiego jedwabiu

Teren ten rozdzierają roszczenia aż siedmiu państw. Agresywne starania o przejęcie kontroli nad jego całością podejmują oczywiście Chiny. Powołują się przy tym na „roszczenia historyczne”, które jakoby by miały. Inne kraje (a także ONZ) uznają te pretensje za fałszywe i ekspansjonistyczne.

Prócz Chin, do poszczególnych obszarów tego akwenu, a także fragmentów archipelagów wysp Spratly i Paracelskich, pretensje wysuwają także Wietnam, Malezja, Indonezja, Brunei, Filipiny i Tajwan. Dodatkowo kraje trzecie (w tym zwłaszcza USA) odrzucają czyjąkolwiek suwerenność nad całym tym obszarem.

Źródło: Center for Strategic and International Studies

W konsekwencji, na morzu tym regularnie dochodzi do różnego rodzaju „incydentów”, starć i innych wrogich działań poniżej progu wojny. Amerykańska flota regularnie prowadzi zaś „operacje wolności nawigacji”, celowo przepływając bez zgody Pekinu przez akweny, których ten domaga się dla siebie.

Z kolei Chiny usiłują blokować (m.in. agresywnymi działaniami swej straży przybrzeżnej) działania badawcze i eksploatacyjne innych państw. Chiny są przy tym największym światowym importerem gazu i ropy. Pomyślne uruchomienie przez nie eksploatacji własnych źródeł mogło by w takiej sytuacji spowodować istotne przewartościowanie na rynku węglowodorów.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz