W czasie gdy Unia Europejska boryka się z kryzysem gospodarczym, wynikającym ze strukturalnych i cyklicznych bolączek przemysłu… Unijni komisarze planują kolejne podatki, których zadaniem jest: załatać rosnącą dziurę budżetową. Złośliwi powiedzieliby raczej, że ich rolą jest finansowanie 'rozpasanego’ systemu państwowego. W każdym razie jednym ze środków, które mają zwiększyć wpływy budżetowe ma być tzw. globalny podatek minimalny, nad którym dyskusje trwają już latami. W Polsce rozpoczęły się już w 2021 roku, w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości. Teraz projekt jest już na ostatniej prostej. Konsultacje w Ministerstwie Finansów mają zakończyć się w 17 maja, tego roku. W środowisku X został okrzyknięty 'podatkiem od strat’. Jak jest naprawdę? Oficjalnie, głównym zadaniem podatku jest 'uszczelnienie systemu podatkowego’ tak, by globalnym korporacjom utrudnić unikanie kosztów podatkowych. Absurd? Metoda? Jakie będą tego ekonomiczne skutki?
Strata lub zysk rozumiany w świetle nowego podatku będzie wyliczany niezależnie od CIT. Wg. KPMG będzie to skomplikowany, zupełnie nowy system podatkowy. Oparty na tzw. 3 filarach. Globalnym i krajowym podatku wyrównawczym i podatku wyrównawczym od niedostatecznie opodatkowanych zysków. Na łamach czytamy, że „w niektórych przypadkach może się okazać, ze podatnik może być zobligowany do zapłaty zarówno globalnego podatku minimalnego, jak i minimalnego podatku dochodowego” Nowy podatek zapłacą firmy, które poniosły stratę z działalności operacyjnej (ze źródła przychodów innych niż zyski kapitałowe) oraz te, które mają udział zysków w przychodach w wysokości nie większej niż 2% (niska rentowność) Polski system podatkowy z 19% CIT i zwolnieniami zachęcał wiele firm, mimo skomplikowanego prawa podatkowego. Z pewnością będą trwały Konsultacje w Ministerstwie Finansów. Wstępny termin to 'do 17 maja’… Komuś się bardzo śpieszy? Jak dotąd bez korekt.
Globalny Podatek Minimalny
Jak już wspomnieliśmy, podatek ma być 'wymierzony’ przede wszystkim w duże firmy z UE i ograniczyć unikanie opodatkowania. Ma wejść od 2025 roku. Prawdopodobnie możliwy będzie do odliczenia od CIT w ciągu 3 lat dla każdego, kto go zapłaci. Podstawa opodatkowania wyniesie w uproszczonym wariancie 3% przychodów z działalności operacyjnej. W drugim wariancie 1,5% ale trzeba powiększyć ją o niektóre wydatki na rzecz powiązanych podmiotów. Stawka podatku minimalnego ma wynosić 10% od podstawy opodatkowania.
- Przy kalkulacji osiągniętej straty lub zysku trzeba będzie wyłączyć szereg kosztów. M.in. odpisy od amortyzacji od środków trwałych, 20% wydatków na pracowników czy leasingi. W bilans nie uwzględnione będą też niektóre podatku. Prawdopodobnie podatku nie zapłacą tzw. niewielcy podatnicy CIT, nowe spółki i te wykazujące stratę wyłącznie tymczasowo.
- Wynik podatkowy (strata lub dochód) będą rozliczne inaczej i być może niektóre spółki, nawet te, które wykażą stratę lub mały zysk w CIT wcale nie będą musiały go płacić. Zatem nie wszyscy przedsiębiorcy będą zmuszeni uiszczać daninę. Co więcej, niektóre kraje już pracują nad 'zachętami’ niwelującymi europejskim firmom negatywne efekty nowej daniny. Stawia to pod znakiem zapytania to, czy rzeczywiście działanie na poziomie centralnym uszczelni system.
Ministerstwo Finansów się obawia?
Oczywiście kapitał będzie robił wszystko, by uniknąć kosztów. Potencjalny efekt? Spadek konkurencyjności gospodarki Polski… Czyli zneutralizowanie efektu różnych ulg podatkowych i strefowych zwolnień. Problemy, które stworzy wdrożenie tego podatku nie są tylko spekulacjami. Ministerstwo Finansów realnie obawia się o gospodarkę. Przede wszystkim mówi się o 'exodusie’ globalnych, także europejskich firm i zamykaniu oddziałów w Polsce. W końcu 'równanie’ do Zachodu ma swoje koszty. Polska powoli traci zalety, które oferowała jeszcze 10 czy 15 lat temu. Oczywiście powodów do tragizowania nie ma, bo polski konsument radzi sobie świetnie. Oto wybrane komentarze Ministerstwa:
„Ze względu na innowacyjny charakter regulacji unijnej i standardów OECD, przedsiębiorstwa będą musiały dostosować swoje procedury wewnętrzne, w szczególności dotyczące gromadzenia informacji rachunkowych i podatkowych oraz komunikacji pomiędzy podmiotami powiązanymi. Wprowadzenie zasad GloBE wpłynie na sposób, w jaki podejmowane są decyzje inwestycyjne (…) System globalnego podatku minimalnego (zasad GloBE) może w negatywny sposób wpłynąć na konkurencyjność Rzeczypospolitej.
Podatki wyrównawcze, zależnie od indywidualnej sytuacji podatnika, mogą zneutralizować pozytywny efekt udzielanych ulg podatkowych i zwolnień strefowych (…) Może to spowodować spadek atrakcyjności inwestycyjnej Polski i w efekcie spadek BIZ. Jednakże, zasady GloBE zawierają szereg mechanizmów, które mogą ten negatywny efekt zminimalizować (np. scalenie jurysdykcyjne, wyłączenie związane z substratem majątkowo-osobowym). Ponieważ jednak ich stosowanie jest silne związane z cyklem życia poszczególnych inwestycji, ich stopą zwrotu oraz posiadaniem innych podmiotów powiązanych na terytorium RP, nie jest możliwe przewidzenie faktycznego skutku projektu na klimat inwestycyjny w Polsce”.
Szacowane wpływy do budżetu to ok. 24 mld PLN w ciągu kilku najbliższych lat. Czy warto?