Nowa Dolina Krzemowa powstaje tuż pod nosem Europy. Polacy mogą tylko zazdrościć

Nowa Dolina Krzemowa powstaje tuż pod nosem Europy. Polacy mogą tylko zazdrościć

Jeszcze nie tak dawno Armenia miała edukację technologiczną zarezerwowaną dla nielicznych. Dziś, dzięki ambitnemu projektowi Związku Przedsiębiorstw Nowych Technologii (UATE), dzieci w całym kraju uczą się programowania, robotyki i projektowania 3D. Ale to nie wszystko. Od najmłodszych lat budują też myślenie inżynierskie. Coś, co w świecie nowych technologii staje się bezcenne. A świat patrzy na to wszystko i podziwia.

Armenia chce zostać Doliną Krzemową Kaukazu. I ma na to plan

W 650 szkołach rozsianych po Armenii działa już program finansowany zarówno z prywatnych darowizn, jak i pieniędzy publicznych. Efekt? 17 tysięcy uczniów i ponad 600 wyszkolonych trenerów. A to dopiero początek.

Program edukacyjny to ważny krok, ale prawdziwy sukces mierzy się tym, co z niego wynika. I tutaj Armenia nie ma się czego wstydzić. Start-upy takie jak Picsart, wyceniany dziś na 1,5 miliarda dolarów, czy Krisp, znany ze swoich technologii odszumiania dźwięku, pokazują, że lokalne firmy potrafią podbijać globalne rynki. Do tego dochodzi Service Titan — narzędzie dla firm usługowych, które robi furorę w Stanach.

Co ciekawe, ogromną rolę odgrywa tu diaspora. Ponad trzy czwarte Ormian mieszka za granicą, głównie w USA. Organizacje jak SmartGate pomagają młodym przedsiębiorcom przebić się na Zachodzie, organizując spotkania w Dolinie Krzemowej czy Los Angeles.

Nowa energia po 2022 roku. Wojna w Ukrainie dała… paliwo

Rok 2022 przyniósł coś, czego nikt się nie spodziewał. Po wybuchu wojny na Ukrainie tysiące rosyjskich specjalistów IT przeniosło się właśnie do Armenii. Szacuje się, że dziś w Erywaniu i jego okolicach pracuje od 5 do nawet 8 tysięcy Rosjan — programistów, specjalistów od cyberbezpieczeństwa, analityków danych. To zmieniło układ sił na lokalnym rynku.

Oczywiście nie wszystko wygląda różowo. Koszty życia rosną, podatki wciąż są bolączką przedsiębiorców, a infrastruktura momentami nie nadąża za tempem rozwoju. Ale mimo to w Armenii czuć autentyczny optymizm. Ludzie wierzą, że nowe technologie mogą zmienić nie tylko ich własne życie, ale i cały kraj.

Wszystko wskazuje na to, że mała Armenia stawia właśnie pierwsze, ale mocne kroki na światowej scenie technologii.

Komentarze (0)
Dodaj komentarz