Niemcy i gaz z Rosji. Brać czy nie brać?

W niedzielę po południu agencje informacyjne zaczęły rozpisywać się nad znaną od dawna kwestią – czy Niemcy i gaz z Rosji to dobry pomysł. Reuters poinformował, że na kanclerz Angelę Merkel wywierane są naciski, by ta ponownie pochyliła się nad kwestią umowy gazowej z Rosją.

Przyczyną tych nacisków miała być domniemana próba otrucia rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, a narzędziem do tego otrucia użytym powszechnie znany i lubiany w Rosji nowiczok. Swoje zastrzeżenia wyrazili minister obrony Annegret Kramp-Karrenbauer oraz minister spraw zagranicznych Heiko Maas.

Teatr vs Realpolitik

Na pierwszy rzut oka można powiedzieć, że Niemcy cierpią na swoiste rozdwojenie jaźni. Z jednej strony z poważną miną grożą Rosji i domagają się sankcji, a z drugiej strony nie wahają się podpisywać długoterminowych umów gazowych ze złym Putinem. Niestety większość z tych „pokrzykiwań” to teatrzyk realizowany na potrzeby poprawności politycznej i zaspokojenia odpowiednio uformowanych potrzeb opinii publicznej. Co innego bowiem dzieje się przed kamerami, co innego w kuluarach, a co innego za zamkniętymi drzwiami. Niemcy i gaz z Rosji to właśnie śród tytułowe Realpolitik.

Chcesz na zielono? Musi być na niebiesko!

Lansowana w Niemczech strategi zielonej energii i związane z nią odchodzenie od węgla i atomu zostawia lokalną gospodarkę bez źródeł zasilania. Jedyną szybko dostępną i akceptowalną przez lobbystów zmian klimatycznych alternatywą jest gaz ziemny. Czysty, tani, ekologiczny, ale ma jedną wadę. Niemcy podobnie jak ropy nie mają go u siebie i konieczny jest import i tutaj na arenę wkracza Rosja ze swoim tanim gazem i korzystnymi umowami wieloletnimi. Turbiny wiatrowe, panele słoneczne i spalanie biomasy nie są w stanie szybko zastąpić węgla i atomu, a gaz z innych kierunków niekoniecznie musi być opłacalny ekonomicznie i geopolitycznie.

Źródło: wikipedia
Z dostępnych danych jasno wynika, że by szybko zastąpić węgiel i atom Niemcy potrzebują gazu.

USA z tylnego fotela?

Stany Zjednoczone od dawna próbują zastopować projekt Nord Stream 2 co jest kością niezgody pomiędzy obu państwami. Rura jest już w zasadzie ukończona i utopiono w nią spore fundusze, ale presja z Waszyngtonu nie maleje. Kwestia Nawalnego może być doskonałą wymówką dla Niemiec by te mogły z twarzą wyjść z drugiej nitki gazowej. To jak zakończy się problem gazociągu po dnie Bałtyku da nam odpowiedź na kilka pytań takich jak: jak silne są USA w Europie, jak samodzielne są Niemcy i w którą stronę zmierza układ sił na starym kontynencie. Serial pod tytułem Niemcy i gaz z Rosji z pewnością będzie kontynuowany i niebawem do niego wrócimy.

Krzysztof Kuska

Od Redakcji

Bithub Flesz już na naszym kanale YouTube. Zapraszamy codziennie o 19:00 na skrót najważniejszych wydarzeń dnia z branży kryptowalut i finansów, komentarze i rozważania na temat tego, co może przynieść kolejny dzień! Program prowadzi Bitcoin Feniks.

Zobacz najnowszy odcinek:

Niniejszy artykuł ani w całości ani w części nie stanowi „rekomendacji” w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi czy Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (Ue) Nr 596/2014 z dnia 16 kwietnia 2014 r. w sprawie nadużyć na rynku (rozporządzenie w sprawie nadużyć na rynku) oraz uchylające dyrektywę 2003/6/WE Parlamentu Europejskiego i Rady i dyrektywy Komisji 2003/124/WE, 2003/125/WE i 2004/72/WE oraz Rozporządzenia Delegowane Komisji (Ue) 2017/565 z dnia 25 kwietnia 2016 r.uzupełniające dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/65/UE w odniesieniu do wymogów organizacyjnych i warunków prowadzenia działalności przez firmy inwestycyjne oraz pojęć zdefiniowanych na potrzeby tej dyrektywy. Zawarte w serwisie treści nie spełniają wymogów stawianych rekomendacjom w rozumieniu w/w ustawy, m.in. nie zawierają konkretnej wyceny żadnego instrumentu finansowego, nie opierają się na żadnej metodzie wyceny, a także nie określają ryzyka inwestycyjnego.

gazNiemcyRosja
Komentarze (0)
Dodaj komentarz