MIT bije na alarm. '5% inwestycji w AI nie przynosi zysków’. Ludzki mózg zapłaci cenę spekulacyjnej bańki?

Świat technologii żyje w przekonaniu, że sztuczna inteligencja jest drogą do nieograniczonych możliwości. Tymczasem najnowsze badania z Massachusetts Institute of Technology spowodowały zimny prysznic dla firm i edukatorów. Okazuje się, że 95% przedsiębiorstw inwestujących w generatywną AI nie zauważa żadnych wymiernych zysków… Mimo wydatków sięgających 30–40 miliardów dolarów. To sygnał ostrzegawczy dla rynku, który od kilku lat napędza narracja o „AI jako eliksirze wzrostu”.

Badacze z MIT poddali analizie ponad 300 inicjatyw firmowych, próbując oddzielić hype od rzeczywistej wartości. Wyniki są jednoznaczne: narzędzia AI, choć atrakcyjne i wygodne, w większości przypadków nie przekładają się na znaczącą poprawę efektywności ani innowacyjności.

Co ciekawe, firmy, które kupowały gotowe rozwiązania AI, radziły sobie lepiej niż te, które starały się budować własne wewnętrzne systemy. To subtelny, lecz istotny sygnał: czasem prostsze, sprawdzone podejście bywa skuteczniejsze niż ambitne eksperymenty.

Przyczyny upadku wdrażanych systemów AI są rożne. Największe to jednak jakość rozwiązań i niechęć do nowości. Źródło: MIT

AI ogłupia?

Jednocześnie MIT zwraca uwagę na efekt uboczny technologii w edukacji i codziennym uczeniu się. Eksperymenty z udziałem ChatGPT pokazują, że osoby korzystające z dużych modeli językowych wykazują słabszą aktywność mózgu i gorsze zapamiętywanie własnych treści w porównaniu do tych, którzy pisali bez pomocy AI. „W ciągu czterech miesięcy użytkownicy LLM systematycznie wypadają gorzej na poziomie neurologicznym, językowym i behawioralnym” – podkreśla Nataliya Kosmyna z MIT Media Lab.

Niepokojące są szczególnie wnioski dotyczące młodszych użytkowników. Kosmyna ostrzega przed wprowadzaniem AI w szkołach w sposób nieprzemyślany – rozwijający się mózg może w długim terminie płacić cenę za nadmierną zależność od wygodnych narzędzi. Tymczasem administracja Trumpa promuje integrację AI w edukacji, traktując ją jako sposób na podniesienie „efektywności i konkurencyjności” systemu szkolnego. To zderzenie perspektyw – naukowej ostrożności z politycznym optymizmem – tylko pogłębia debatę.

Pracownicy częściej używają AI, niż firmy. Źródło: MIT

Trudno o zyski

Dla inwestorów finansowy wymiar badania MIT jest znaczący. Badanie MIT sugeruje, że trudno wykrzesać zyski z AI, podczas gdy cały trend infrastruktury przyciąga biliony dolarów inwestycji w skali globalnej. Wall Street oczekuje zwrotów z gigantycznych nakładów Big Tech na AI. Jeśli jednak większość projektów nie generuje realnej wartości, pojawia się pytanie o racjonalność wydatków i stabilność rynku.

Steve Sosnick, strateg z Interactive Brokers, podkreśla, że detaliści wciąż kupują spadki podczas przeceny gigantów technologicznych, podczas gdy instytucje ostrożnie redukują ekspozycję. To oznacza, że cierpliwość rynku do AI może wkrótce się wyczerpać, jeśli nie pojawią się namacalne efekty.

Historia podpowiada ostrożność. Od inwestycji kapitałowych w rok 2000 minęło ponad 20 lat, a pamięć rynkowa o „bańkach technologicznym” wciąż żyje. Czy tym razem będzie inaczej? MIT pokazuje, że pieniądze same w sobie nie gwarantują sukcesu, a technologia – choć kusząca – wymaga przemyślanej integracji z ludzkim myśleniem i strukturą organizacyjną. Prawdziwe pytanie brzmi więc: czy firmy nauczą się mądrze korzystać z AI zanim rynek przestanie czekać.