Ostatni tydzień czerwca oraz początek lipca przyniosą inwestorom sporą dawkę danych makroekonomicznych z kluczowych gospodarek świata. Wydarzenia te będą nie tylko testem dla nastrojów rynkowych, ale również mogą wskazać kierunek, w jakim podąży polityka monetarna największych banków centralnych. Przygotowaliśmy kompleksowe zestawienie nadchodzących publikacji — dzień po dniu.
Poniedziałek, 30 czerwca — start z wysokiego C
Już na początku tygodnia inwestorzy otrzymają wachlarz danych z Azji, Europy i Ameryki Północnej, z naciskiem na aktywność przemysłową i inflację.
- Japonia ujawnia wyniki produkcji przemysłowej za maj. Konsensus wskazuje na odbicie o 3,4% m/m (poprzednio -1,1%). Dane mogą wskazywać na koniec stagnacji w japońskim sektorze przemysłowym.
- Chiny zaprezentują finalne odczyty PMI według CFLP. Prognozy dla przemysłu wynoszą 49,6 (nieznacznie powyżej poprzedniego 49,5), co nadal sygnalizuje kurczenie się sektora.
- Strefa euro skupi uwagę rynków za sprawą inflacji konsumenckiej (CPI i HICP) za czerwiec. Spodziewane jest przyspieszenie CPI do 2,2% r/r z 2,1%. Dane te mogą odświeżyć debatę o kolejnych ruchach EBC.
- Polska przynosi istotne informacje o produkcji przemysłowej oraz inflacji CPI, której roczny wskaźnik miałby wynieść 1,7%, lekko powyżej poprzedniego poziomu (1,6%). Uwagę przyciąga również saldo rachunku bieżącego oraz wskaźniki wyprzedzające koniunktury od BIEC.
- USA w centrum uwagi dzięki indeksowi Chicago PMI (prognoza: 42,7 wobec 40,5 poprzednio), a także komentarzom członków Fed — Raphaela Bostica i Austana Goolsbee’ego.
Wtorek, 1 lipca — dzień PMI i komentarzy szefów banków centralnych
Początek nowego miesiąca tradycyjnie oznacza publikację wskaźników PMI dla przemysłu. Tym razem zestawienia z niemal każdej ważniejszej gospodarki.
- Japonia: Tankan dla przemysłu spada według prognoz do 10 (z 12), co może wywołać presję na BoJ.
- Chiny: PMI przemysłowy ma wzrosnąć do 50,4 — to sygnał o możliwym wyjściu sektora z fazy kontrakcji.
- Strefa euro: dane z Niemiec (prognoza: 49), Francji (46,4) i całej strefy euro wskazują na kontynuację umiarkowanej stagnacji w przemyśle.
- Polska: PMI dla przemysłu bez prognozy, ale poprzedni odczyt na poziomie 48 nadal sugerował kurczenie się sektora.
- USA: finalny PMI od S&P (prognoza: 52) i ważny indeks ISM (prognoza: 48,8, wcześniej 48,5). Do tego dochodzi raport JOLTS o wakatach na rynku pracy (oczekiwane 7,45 mln) i dane o inwestycjach budowlanych.
- Wieczorem wystąpienia kluczowych decydentów: Jerome Powell, Christine Lagarde, Andrew Bailey i Kazuo Ueda. Tego typu „bankowe maratony” nie zdarzają się często i mogą nadać ton rynkom na dłużej.
Środa, 2 lipca — decyzyjny dzień dla Polski i kluczowy raport ADP z USA
- Polska: decyzje Rady Polityki Pieniężnej w zakresie wszystkich stóp procentowych. Rynek nie oczekuje zmian, ale ton komunikatu po posiedzeniu będzie uważnie analizowany.
- Australia: sprzedaż detaliczna oraz liczba oddanych do użytku nowych domów — dane, które pomogą ocenić kondycję rynku mieszkaniowego i konsumpcji.
- USA: raport ADP na temat zmiany zatrudnienia w sektorze prywatnym — prognoza wskazuje na 105 tys. nowych miejsc pracy (poprzednio: 37 tys.). To ważny wstęp przed piątkowymi payrollsami.
- Strefa euro i Niemcy: dane o bezrobociu (prognozy bez zmian), mogące potwierdzić stabilizację rynku pracy po wcześniejszych zawirowaniach.
Czwartek, 3 lipca – przed burzą danych z USA
Środek tygodnia przyniesie przede wszystkim dane z rynku pracy w Stanach Zjednoczonych, a także decyzje i wypowiedzi kluczowych postaci banków centralnych. Uwagę inwestorów przyciągną również odczyty z Polski oraz Japonii.
Stany Zjednoczone
Czwartek to dzień publikacji raportu Challengera – wskaźnika zapowiadającego zmiany na rynku pracy, który miesiąc temu przyniósł wartość 93,82 tys. zwolnień.
Jednak głównym punktem dnia będzie raport ADP dotyczący zmiany zatrudnienia w sektorze prywatnym – prognozy mówią o wzroście o 105 tys. miejsc pracy, po bardzo słabym maju (37 tys.).
Z uwagi na piątkowe święto (Dzień Niepodległości), czwartkowe dane ADP będą mieć szczególną wagę dla oceny sytuacji na rynku pracy w USA.
Polska
Całodniowe wydarzenie to wystąpienie prezesa NBP, Adama Glapińskiego. To pierwsze jego publiczne słowo po decyzji RPP, która wcześniej w tygodniu pozostawiła stopy procentowe bez zmian. W centrum uwagi znajdzie się interpretacja bieżącej sytuacji inflacyjnej oraz potencjalne sugestie co do przyszłej polityki banku centralnego. Wpływ na złotego i rynek obligacji będzie zależeć od tonu wypowiedzi – bardziej jastrzębie stanowisko może wesprzeć złotego wobec euro.
Japonia
W nocy poznamy dane o wydatkach gospodarstw domowych (r/r) – to kolejna cegiełka do oceny siły japońskiego popytu wewnętrznego, który nadal pozostaje osłabiony, mimo bardzo łagodnej polityki monetarnej BoJ. Równolegle pojawią się też wskaźniki wyprzedzające i zbieżne, pomagające oszacować krótkoterminową trajektorię japońskiej gospodarki.
Piątek, 4 lipca – USA świętuje, rynki patrzą w Azję i Europę
USA
Z uwagi na Święto Niepodległości, piątek w Stanach Zjednoczonych będzie wolny od handlu i publikacji danych. To oznacza ograniczoną aktywność na rynkach i mniejszą płynność, ale uwaga może się skierować na inne regiony.
Niemcy i strefa euro
Z ważniejszych europejskich danych warto wypatrywać publikacji zamówień w przemyśle z Niemiec, które dostarczą wskazówek na temat kondycji największej gospodarki UE. W ostatnim czasie dane te były rozczarowujące. Zatem ich ewentualne odbicie może przynieść ulgę euro i wspierać oczekiwania na stabilizację sytuacji przemysłowej.
Chiny
W nocy pojawią się kluczowe dane o aktywności w sektorze usług według Caixin. Ostatni odczyt (w granicach 54 pkt) wskazywał na ekspansję. Ale nastroje na rynku pozostają chwiejne wobec braku zdecydowanego impulsu ze strony rządu. Każde zejście poniżej 50 pkt mogłoby ożywić spekulacje o możliwych działaniach stymulacyjnych Ludowego Banku Chin.
Polska
Na lokalnym gruncie, w piątek poznamy dane o rezerwach walutowych NBP – istotne dla oceny zdolności interwencyjnych banku centralnego. Chociaż sam wskaźnik nie porusza rynków, może być wykorzystywany przez analityków do szerszych analiz stabilności makroekonomicznej.
Podsumowanie
Czwartek i piątek przyniosą dane o inflacji PCE, raport NFP z USA oraz ewentualne decyzje banków centralnych w Australii i Indiach (jeśli zostaną ogłoszone). Jednak już na początku tygodnia rynek otrzyma klarowne sygnały co do kierunku gospodarki globalnej w II połowie 2025 roku.
W nadchodzącym tygodniu inwestorzy nie będą narzekać na brak impulsów. Dane PMI, inflacja w strefie euro, decyzje RPP oraz amerykańskie wskaźniki zatrudnienia mogą przesądzić o nastrojach na rynkach finansowych na dłuższy czas. Szykujmy się na wzmożoną zmienność — to jeden z tych tygodni, kiedy kalendarz ekonomiczny może znaczyć więcej niż komentarze analityków.