Ceny energii w ostatnim czasie przyprawiają o zawrót głowy. Limit zużycia prądu, który gwarantował zamrożenie cen był ustalony na takim poziomie, że właściwie mało kto mógł z niego skorzystać. Zbliżają się jednak wybory i trzeba jakoś wygasić negatywne emocje w społeczeństwie. Prawdopodobnie z tego względu politycy zdecydowali o podniesieniu limitu prądu.
Limit zużycia prądu zwiększony o 1000 kWh
Rządowa tarcza solidarnościowa, wprowadzona pod koniec 2022 roku, miała chronić gospodarstwa domowe przed drastycznym wzrostem cen energii. Jednak od samego początku obywatele i eksperci zwracali uwagę, że limit, po którego przekroczeniu dopłata do cen energii nie obowiązywała, była na wyjątkowo niskim poziomie. Mało kto tak na prawdę mógł skorzystać z tej ochrony. W miniony czwartek parlamentarzyści przyjęli projekt ustawy, który podnosi limit prądu. Nowe limity zużycia energii wyglądają następująco:
- 3000 kWh dla gospodarstw domowych (było 2000 kWh)
- 3600 kWh dla g. domowych, w których jest osoba z niepełnosprawnością (było 2600 kWh)
- 4000 kWh dla posiadaczy Karty Dużej Rodziny oraz rolników (było 3000 kWh)
Z nowych limitów będzie mógł skorzystać w 2023 roku każdy odbiorca, nawet jeśli przekroczył dotychczasowy limit.
Zobacz też: Będą kolejne podwyżki. Polityk partii rządzącej mówi to wprost, choć Polacy tego wcale nie oczekują
Niektórzy mogą czuć się pokrzywdzeni
Zapewne wiele osób ucieszy się z wyższych limitów zużycia prądu. Jest jednak grupa podmiotów, które mogą czuć się pokrzywdzone. Jak zwraca uwagę portal „money.pl”, nowe limity nie dotyczą wspólnot mieszkaniowych oraz spółdzielni, które zakupiły energię elektryczną wcześniej z gwarancją stałej ceny. Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych RP apelują do rządu o uwzględnienie tych podmiotów w nowych limitach. Wskazują, że doszło do sytuacji, gdzie spółdzielnie, które wykazały się gospodarnością i troską o mieszkańców są teraz za to karane. Natomiast te spółdzielnie, które nie zawierały umów z gwarancją stałe ceny mogą z nowych limitów skorzystać. Cytowany przez portal prawnik zauważa, że tak sformułowane przepisy naruszają konstytucyjną zasadę równości wobec prawa.
Może Cię zainteresować: