Największy bank w Stanach Zjednoczonych, JPMorgan dostrzega „niebagatelne ryzyko” technicznej niewypłacalności amerykańskich obligacji skarbowych. Dlaczego? USA stanęło w obliczu zbliżającego się pułapu zadłużenia. Bank twierdzi, że temat ten stanie się problemem i głównym tematem rynkowym już w maju. W nocie opublikowanej dla klientów JPMorgan ostrzegł, że zarówno debata nad samym pułapem zadłużenia, jak i ta dotycząca ustawy o finansowaniu federalnym, trwają w USA 'niebezpiecznie blisko’ ostatecznych terminów. Zegar tyka, a finalnych decyzji nadal brak. Inwestorzy z każdym dniem bardziej martwią się o ryzyko bankructwa. Aktualny, ustawowy limit wynosi 31,4 bln USD. Do jego szybkiego przebicia doprowadziła także inflacja. Znany, amerykański ekonomista Lou Crandall zaskoczył. Widzi 15% szans że, USA wyczerpie sie gotówka już w czerwcu.
Premia za rentowność obligacji, narażonych na ryzyko niespłacenia, wzrosła w stosunku do innych terminów zapadalności. Jednocześnie oprocentowanie tych, które mają największą szansę na uniknięcie potencjalnego krachu (obligacji o najszybszych terminach wykupu) zostało obniżone. Dlaczego? Przez nadmiar kupujących. Sygnał paniki?
- W zeszłym tygodniu popyt na sprzedaż trzymiesięcznych obligacji, których termin wykupu przypada w lipcu – był wątły. Oferowana stopa zwrotu była najwyższa od czasu, gdy Bill Clinton był prezydentem w 2001 roku.
- Sprzedaż miesięcznych bonów w czwartek została rozstrzygnięta przy najniższej od pół roku rentowności, znacznie poniżej dotychczasowej krzywej dla miesięcznych obligacji.
Bumerang wrócił
Temat związany z bankructwem USA wraca jak bumerang, od wielu lat. Niedawno prezes JP Morgan zaklinał się, twierdząc, że 'dopóki żyje, krajowi nie grozi bankructwo’. Ale czy naprawdę tak jest? Za te słowa nikt przecież nie wyciągnie odpowiedzialności. Dług podnoszony był już kilkadziesiąt razy. Temat pojawił się także na początku poprzedniej dekady, gdy Standard&Poor’s obniżyło rating USA. Ostatecznie kończyło się ’happy endem’. Jednak ani jedna z poprzednich decyzji o jego podniesieniu nie oznacza, że będzie mógł być podnoszony. W nieskończoność. W miarę zbliżania się najważniejszych dat dla całej sprawy, rynek możę pogrążyć się w awersji do ryzyka. Niepewność co do zasady sprzyja spadkom. Czy Demokraci dogadają się z Republikanami?
Data X
Według analityków ds. stóp procentowych Skarbowi Państwa może zabraknąć dostępnych środków do połowy sierpnia. Pułap zadłużenia to maksymalna kwota, jaką rząd USA może pożyczyć, aby wypełnić swoje zobowiązania finansowe. Kiedy pułap jest osiągnięty, Skarb Państwa nie może emitować więcej obligacji. Może jedynie spłacać bony skarbowe (tzw. T-bills) z dochodów podatkowych. Sekretarz Skarbu Janet Yellen ma w najbliższych dniach zrewidować tzw. datę X. To termin, do którego rząd nie może już spełnić wszystkich swoich zobowiązań w całości, bez interwencji Kongresu. Aktualnym terminem X jest… No właśnie. Rynek wskazuje na czerwiec, lipiec lub sierpień. Amerykańskie swapy ryzyka kredytowego tj. mierniki ryzyka niewypłacalności, szacowanej przez rynek finansowy notują niebezpieczny rajd. W tym miesiącu wybiły najwyższy poziom od kilkudziesięciu lat. Kontrakty są denominowane w EUR. Inwestorzy zmniejszają ekspozycję na aktywa denominowane w USD.
Wykresy straszą
Przeglądajac tygodniową notę do klientów, czytamy, że: „Oznaki stresu zazwyczaj zaczynają się na rynku bonów skarbowych 2-3 miesiące przed datą X. Biorąc pod uwagę fundusze rynku pieniężnego (MMF) tj. dużych posiadaczy bonów skarbowych, zaczną one aktywnie reklamować, że nie posiadają żadnych bonów, które zapadają w newralgicznych datach- wskazuje JPMorgan.
Burza polityczna
Ministerstwo Skarbu USA podało w ostatnim czasie kilka informacji na temat wysokości podatku w 2022. Także Republikanie w Kongresie przedstawili pierwszą propozycje ugody. Cel? Ponowne rozpoczęcie rozmów o pułapie zadłużenia. Żadne z tych wydarzeń nie zmniejszyło jednak rynkowej niepewności. Wręcz przeciwnie Szacunki dotyczące terminy tzw. drop-dead debt, są w dużym stopniu zależne od tego, co wydarzy się w najbliższych dniach i tygodniach. Dokładana data nie jest znana. Niektórzy obserwatorzy twierdzą, że lipiec lub sierpień są najbardziej prawdopodobne. Jednocześnie jednak ryzyko czerwca wzrośnie – jeśli wpływy z podatków będą słabe. Czy inwestorzy powinni być zaniepokojeni? Spójrzmy.
Wskaźniki strachu
- Przesunięcia krzywej dochodowości. Inwestorzy chcą wyższej rentowności papierów wartościowych, które mają być spłacone wkrótce po tym, jak USA wyczerpie się zdolność kredytowa. To dlatego, że rząd nie będzie w stanie sprzedać świeżych obligacji i uzyskać gotówki na spłatę posiadaczy.
- W poprzednich sytuacjach powodowało to załamania krzywej dochodowości w najbardziej wrażliwym punkcue. Istnieją dowody na to, że obecnie pojawiają się podobne zakłócenia.
- Bez konkretnego terminu, wokół którego można się skupić, inwestorzy, którzy mogą – w pewnym stopniu będą unikać papierów dłużnych w okresie od czerwca do sierpnia. To z kolei spowoduje wzrost rentowności w tym okresie.
- Obraz ten jest jednak wciąż nieoczywisty. Głównie przez niepewność związaną z kolejnymi podwyżkami procentowych Fed. Ale wg. analizy Bloomberga wzrost niepokoju rynkowego jest niepodważalny.
USA da radę?
Ostatecznie wszystko zależy od tego, czy USA będzie w stanie wykorzystać gotówkę. Oraz dodatkowe dochody, które otrzyma w najbliższych tygodniach – do czasu zawarcia politycznego porozumienia. O ile takowe nadejdzie. Bankructwo USA pod rządami Demokratów mogłoby zwiększyć poparcie dla Republikanów. Na tą chwilę wpływy z 18 kwietnia, w którym upłynął termin Internal Revenue Service, były niewielkie. Zwiększyły stan gotówki USA o 'zaledwie’ 108 mld USD. To nie rozwiązuje sprawy. W związku z tym, w najbliższych tygodniach inwestorzy będą oczekiwać bieżących wpływów od płatników. Aby sprawdzić, czy to wystarczy, choćby na chwilę.
Oto data
Kluczowym terminem do pokonania wydaje się 15 czerwca. Wtedy przypada termin płatności amerykańskiego podatku od osób prawnych. Jeśli Skarb Państwa dotrwa tej chwili, prawdopodobnie wytrzyma do 30 czerwca. Wówczas Skarb Państwa będzie mógł zastosować kolejną partię nadzwyczajnych środków. De facto mowa o kreatywnej księgowości, które do tej pory stosowane są w celu uniknięcia przekroczenia ustawowego limitu. Po tym terminie pozostanie kwestia, do kiedy wystarczą pieniądze? Do lipca lub sierpnia? Może nawet później. Ale ryzyko pozostanie.
Może Cię zainteresuje: