Odkryto drugie co do wielkości złoża litu na świecie – poinformował Iran poprzez Ministerstwo Przemysłu, Górnictwa i Handlu. Zdaniem lokalnych władz na wydobycie czeka aż 8,5 milionów ton „białego złota”, jak nazywany jest pierwiastek.
Według US Geological Survey jedyne bardziej okazałe złoże litu na świecie, znajdujące się w Chile, jest niewiele większe i liczy 9,2 miliona ton metrycznych. Oznaczałoby to, że Iran z automatu dołączyłby do grona globalnych potentatów. Szacuje się, że łączne złoża litu na całej planecie sięgają 89 milionów ton. To z kolei oznacza, że irańskie złoże może stanowić aż około 10% całej światowej rezerwy tego cennego pierwiastka. Otwartym pozostaje pytanie, jaka jest jego jakość.
– Najważniejszy jest fakt, jak bogate są te złoża i czy jego wydobycie będzie opłacalne. Wokół tej informacji mamy wiele niejasności i zastrzeżeń, ale sam fakt odkrycia tak ogromnych pokładów byłby istotny – skomentował Thomas Chandler, główny analityk SFA Oxford.
Może Cię również zainteresować: Kryptowaluty w zamian za lojalność. Nubank wprowadza własny token
Lit jest cenny, ale rajd już się zakończył
Znaczenie litu w gospodarce z roku na rok rośnie. Jest to bowiem pierwiastek kluczowy przy budowie katod akumulatorów litowo-jonowych, wykorzystywanych przede wszystkim w bateriach samochodów elektrycznych czy smartfonów. Ceny węglanu litu w ubiegłym roku poszybowały, osiągając rekordowy poziom ponad 86 000 dolarów za tonę, rosnąc o zawrotne 550%. Zdaje się, że rajd wartości surowca został wyhamowany, bo dziś jego wartość oscyluje w granicach 52 500 dolarów.
Jednym z czynników, które pośrednio wpłynęły na spadek cen litu jest zmniejszenie popytu na pojazdy elektryczne w Chinach. Głównym faktem stopującym jego wartość jest jednak rosnąca konkurencja. Pierwiastek na dziś oferuje już szereg państw, z Chinami, Chile i Australią na czele, a teraz do towarzystwa aspiruje również wspomniany Iran. Analitycy przewidują, że ceny litu dalej będą spadać, przynajmniej do końca bieżącego roku.
Cieszy się Iran, cieszą się Chiny
Jeśli informacje są prawdziwe, może być to koło ratunkowe rzucone pokiereszowanej ostatnio irańskiej gospodarce. Warto jednak pamiętać, że kraj objęty jest sankcjami przez zachodnie państwa. Grono potencjalnych odbiorców byłoby więc stosunkowo wąskie. Tym bardziej, że Iran w ostatnich miesiącach oskarżany jest o dozbrajanie rosyjskiej armii czy jawną dyskryminację kobiet. Przewiduje się, że największym beneficjentem irańskiego odkrycia mogą być Chiny, które utrzymują dobre wzajemne stosunki.
Zobacz także: