Inflacja w Polsce spowalnia, ale w tym sektorze ceny szaleją. Bez nadziei na obniżki stóp w NBP?

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego wzrost inflacji (CPI) cen konsumenckich w Polsce za grudzień wskazał na 4.7% r/r. Oczekiwano wzrostu CPI o 4.8% r/r, po zrewidowanych do 4.7% w listopadzie. Miesiąc do miesiąca inflacja okazała się płaska i wykazała 0% dynamikę. Rynki liczyły na 0.2% wzrost, po zaskakująco wysokim 0.5% miesięcznym odbiciu w listopadzie. Presja cenowa wydaje się stabilizować, a ale wciąż jest wysoka.

Złudne nadzieje

Z jednej strony odczyt może wspierać bardziej gołębie nastawienie Narodowego Banku Polskiego. Ale z drugiej, skutecznie hamować takie zakusy może wciąż wysoki wzrost wynagrodzeń i niskie bezrobocie. Te niezmiennie stanowią 'ryzykowny ogon’ w scenariuszu luzowania polityki monetarnej. Tym bardziej, biorąc pod uwagę niepewną sytuację na rynkach energii, gdzie wzrosły ceny ropy i gazu, geopolityczną oraz fiskalną.

Zatem wiemy już, że ceny usług w grudniu wzrosły aż o 6.6% r/r. Pozytywne tendencje w tym zakresie podtrzymują wyższe wynagrodzenia; w tym spore podwyżki płacy minimalnej i wynagrodzeń w 'budżetówce’. To nie daje RPP powodu do przyjęcia 'gołębiego’ stanowiska. Średniorocznie w 2024 roku inflacja CPI wzrosła o 3.6% r/r. Tempo wzrostu cen wyhamowało, ale nie dość znacząco, by szykować się na zmiany nastawienia NBP.

Podwyższona CPI

Największy wpływ na wzrost wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych miały wyższe ceny najmu i energii. W tym segmencie ceny wzrosły o ponad 10% rocznie. Prąd podrożał o 21% rok do roku, a gaz o 17% rocznie. W sektorze edukacyjnym podwyżki cen wyniosły 9.2% r/r, a w sektorze hotelarsko-restauracyjnym prawie 7%. Ceny transportu spadły o 3.3% r/r, ale ceny usług 'zminimalizowały’ widoczny dla konsumentów efekt tej zmiany. Także ceny obuwia i odzieży spadły o 1.7% r/r. Żywność i napoje podrożały jednak o prawie 5% r/r, przy rekordowym wzroście cen masła o 27% r/r.

Ceny krajowej turystyki wzrosły o 7%, ale zagranicznej o 19% r/r. W sektorze zdrowia ceny wzrosły o 5.5%, przy czym ceny usług lekarskich wzrosły o prawie 9%, przy 7.7% r/r wzroście cen w gabinetach stomatologicznych. Ceny leków wzrosły relatywnie umiarkowanie, o 4.1% r/r. Sprzęt telekomunikacyjny taniał o 13,6%, ale usługi telekomunikacyjne wzrosły o 4,6 proc.

Zatem trudno powiedzieć, by dzisiejsze dane rozpieściły rynek kredytowy. Choć wzrost jest niższy, ceny usług nadal szaleją, a podwyżki cen prądu i gazu wyglądają spektakularnie. Także paliwo na stacjach w styczniu zaczęło drożeć. Zatem pewne jest, że Narodowy Bank Polski niemal na pewno pozostanie ostrożny. W tym tygodniu czeka nas decyzja i konferencja prasowa prof. Glapińskiego. Tam znajdziemy więcej szczegółów dot. oczekiwań co do polityki monetarnej w Polsce.

Kluczowe dla dynamiki złotego i stóp procentowych w Polsce będą kondycja rynku pracy i konsumpcja, której bezpośrednią pochodną są ceny usług.