Od momentu transformacji ustrojowej w Polsce jedną z naszych największych ambicji było dogonienie Zachodu. Dziś w wielu dziedzinach nie tylko dogoniliśmy zachodnie społeczeństwa i gospodarki, ale nawet je prześcignęliśmy. Niestety są obszary, w których z pewnością nie chcielibyśmy zostać liderem. Jednymi z nich są koszty życia. Niestety, jeśli chodzi o ceny prądu, jesteśmy w czołowej trójce państw, które płacą za energię najwięcej.
Ceny prądu w Polsce jednymi z najwyższych w Europie
1 listopada, w wyniku korzystnych warunków pogodowych, ceny prądu w Polsce, nie licząc Skandynawii, były najniższe w Europie. Na tym dobre wiadomości się niestety kończą. W ogólnym rozrachunku Polacy są jednym z narodów, który na Starym Kontynencie płaci najwięcej za energię elektryczną.
Dane Komisji Europejskie za II kwartał bieżącego roku ujawniły, że ceny prądu w Polsce należą do jednych z najwyższych na rynku hurtowym w Europie. Drożej za energię elektryczną od nas płacą tylko obywatele Irlandii i Włoch. Chociaż ceny spadają, to 91 euro za MWh w Polsce, to wciąż jedna z najwyższych stawek w całej Europie. Tak wygląda sytuacja, jeśli porównamy ceny hurtowe. A jak wyglądają ceny końcowe, które widzimy na naszych rachunkach?
Ceny końcowe jedne z najniższych, ale…
Jeśli porównamy ceny prądu, jakie ostatecznie widzimy na rachunkach, to jest już znacznie lepiej. Ceny końcowe za energię elektryczną dla gospodarstw domowych wynoszą w Polsce mniej niż 200 euro za MWh. To oznacza, że są jednymi z najniższy w Europie. Średnia za drugi kwartał roku dla wszystkich państw Europy wynosi 239 euro za MWh. Okazuje się, że najwięcej płacą ostatecznie Niemcy — prawie 390 euro.
W tym porównaniu nasza sytuacja nie wygląda tak źle, więc skąd narzekanie? Portal Gazeta.pl zwrócił uwagę na fakt, że w rankingach, gdzie ceny prądu są przeliczne na euro, wypadamy dobrze. Jednak jeśli uwzględnimy siłę nabywczą naszej waluty i realia życia w Polsce, to często okazuje się, że rachunki za prąd mocno obciążają nasze budżety.
Będzie tylko gorzej?
Chociaż w rankingach ceny prądu w Polsce wyglądają korzystnie, to należy zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię. W Polsce wciąż obowiązuje mrożenie cen energii, ale program wygasa z końcem roku. Nie ma jednoznacznych sygnałów w tej sprawie, ale niektóre doniesienie wskazują na to, że Ministerstwo Klimatu i Środowiska szuka środków na to, by wydłużyć programy osłonowe. Na ten cel zarezerwowano 2 mld zł, a potrzeba łącznie 5-6 mld zł. Nie jest jednak tajemnicą, że docelowo ministerstwo chcę stopniowo wycofywać się z programów osłonowych. Zatem niewykluczone, że w niedalekiej przyszłości ceny prądu dla przeciętnego Kowalskiego pójdą w górę.