Izba Handlowa USA i ponad 40 stowarzyszeń handlowych zażądały w poniedziałek zwiększenia wysiłków w celu wdrożenia pierwszej fazy podpisanej w styczniu umowy handlowej pomiędzy dwiema największymi gospodarkami świata pomimo napięć związanych z pandemią.
W liście do sekretarza skarbu USA Stevena Mnuchina, przedstawiciela handlowego USA Roberta Lighthizera i chińskiego wicepremiera Liu He, grupy stwierdziły, że dotychczasowe postępy dały nadzieję przedsiębiorcom, ale stowarzyszenia i izba wezwały do znacznego zwiększenia zakupów chińskich towarów i usług z USA.
Umowa kluczem do przywrócenia globalnego wzrostu gospodarczego
Przedstawiciele izby handlowej i stowarzyszeń handlowych powiedzieli, że zwalczanie nowej pandemii koronawirusa i przywrócenie globalnego wzrostu zależało po części od pomyślnego wdrożenia nowej umowy handlowej USA-Chiny, która pomogła rozładować prawie 18-miesięczną wojnę handlową naznaczoną taryfami wet za wet.
Umowa wzywa Chiny do zakupu 200 miliardów dolarów dodatkowych towarów i usług w USA w ciągu najbliższych dwóch lat.
Jeremie Waterman, który kieruje „China Center” w Izbie, powiedział, że poczyniono pewne postępy w kwestiach strukturalnych i zakupach artykułów rolnych. Chiny musiały jednak zwiększyć zakupy dóbr, usług i energii wyprodukowanych w USA, aby osiągnąć swoje cele teraz, gdy ich gospodarka zaczyna wracać do normy po wybuchu pandemii.
Jeremie Waterman, prezydent „China Center”
Są obszary, w których widzimy mniejszy postęp i w których naszym zdaniem jest niezwykle ważne, aby obie strony zwiększyły wysiłki.
Napięcia amerykańsko-chińskie wzrosły w ostatnich miesiącach w związku z początkiem wybuchu pandemii koronawirusa i uchwalenia nowej ustawy o bezpieczeństwie narodowym, która ogranicza autonomię Hongkongu.
Prezydent Donald Trump stwierdził, że „oddzielenie” dwóch gospodarek pozostaje opcją, a jego doradca handlowy Peter Navarro zszokował rynki w zeszłym miesiącu, gdy powiedział, że umowa handlowa USA-Chiny „wygasła”, chociaż szybko wycofał się z tych słów i zapewniał, że „zostały one wyjęte z kontekstu”.
Szef sztabu Białego Domu Mark Meadows powiedział w poniedziałek, że prezydent rozważa kilka zamówień skierowanych do chińskiego przemysłu, ale nie podał żadnych szczegółów. Możemy się natomiast domyślać, że ruch ten ma na celu pokazać, że Donald Trump popiera starania izby handlowej, która dąży do naprawy stosunków amerykańsko-chińskich.
Czy to wystarczy?
Wojna handlowa, która trwała prawie dwa lata doprowadziła do miliardowych strat dla obu państw, które sięgnęły poziomu ponad 85 miliardów dolarów. Mowa tutaj tylko i wyłącznie o stratach import-eksport. Bilans ten nie uwzględnia szkód, które nakładanie taryf wyrządziło przedsiębiorcom.
Możemy jednak śmiało założyć, że jeżeli przedstawiciele obu supermocarstw posłuchają się Izby Handlowej USA i stowarzyszeń handlowych to spółki, które opierają swoje działanie na handlu amerykańsko-chińskim zaczną odnotowywać gigantyczne zwyżki jeszcze przed końcem roku 2020.