Kiedy kryzys gospodarczy zaczyna przybierać na sile, jego skutki odczuwają nie tylko przedsiębiorstwa, ale przede wszystkim zwykli konsumenci. Wówczas, by zachować stabilność domowego budżetu, decydują się na cięcia wydatków, które nie są konieczne. Mniej wydajemy na drobne codzienne przyjemności jak np. wyjście do restauracji, czy zakupy w galerii. Taka sytuacja szybko doprowadza do problemów drobnych przedsiębiorców, ale nie tylko. Wygląda na to, że problem ten dotknął właśnie największą na świecie sieć kawiarni. Starbucks od początku roku zwolnił już ponad tysiąc osób, a kolejne 900 ma stracić pracę w najbliższym czasie. To niejedyne cięcia, które planuje sieć.
Starbucks w kryzysie. Szykują się kolejne zwolnienia i zamknięcia lokali
Kryzys gospodarczy zwykle najpierw uderza w konsumentów, którzy są zmuszeni do ograniczania codziennych wydatków. To z kolei szybko uderza w różne branże, które zaczynają coraz mocniej odczuwać spadek popytu i sprzedaży. Wówczas nawet liderzy poszczególnych branż miewają spore kłopoty. Wygląda na to, że w takiej sytuacji znalazła się właśnie największa sieć kawiarni na świecie.
Starbacks ogłosił niedawno plan restrukturyzacji o wartości 1 miliardów, który zakłada kilka bolesnych cięć. Z raportu, który firma złożyła do Komisji Giełd i Papierów Wartościowych (SEC) wynika, że do końca roku liczba sklepów sieci spadnie o 1%. Jak wyliczył TD Cowen oznacza to około 500 zamknięć popularnych punktów kawiarni. Plan restrukturyzacji ma objąć przede wszystkim obszar Ameryki Północnej. Po jego wdrożeniu na koniec 2025 roku działać ma około 18 300 lokalizacji.
Dodatkowo Starbucks planuje kolejną falę zwolnień, która obejmie około 900 pracowników. To już druga tak znacząca redukcja zatrudnienia za kadencji nowego CEO Briana Niccolo. Na początku roku korporacja zwolniła 1100 osób.
W liście do współpracowników Niccolo napisał, że „Te kroki mają na celu wzmocnienie tego, co naszym zdaniem przynosi efekty, i ukierunkowanie naszych zasobów na te działania„. CEO firmy dodał, że aktualnie Starbucks skupia się na modernizacji istniejących lokali i będzie ograniczać otwieranie nowych.
Kierowniczy dream team na ratunek
Za nowy plan restrukturyzacji Starbucks odpowiada głównie Brian Niccolo. Jednak w podejmowaniu kluczowych decyzji ma go wspierać doświadczony zespół doradców. Jak ujawnił CEO firmy, niedawno powołał specjalny zespół kierowniczy złożony z kilku znanych i cenionych w branży osobistości.
Do zespołu, który wspiera Niccolo dołączyła dyrektor finansowa Cathy Smith, globalny dyrektor ds. marki Tressie Lieberman i dyrektor operacyjny Mike Grams. Lieberman i Grams współpracowali już z Niccolo w Chipotle i Yum Brands.
Ta informacja zapewne miała uspokoić przede wszystkim akcjonariuszy spółki i dać sygnał, że sytuacja jest pod kontrolą, a firma jest w dobrych rękach. Wygląda jednak na to, że póki co zapewnienia i uspokajanie nic nie dały.
Straty na giełdzie coraz większe. Akcjonariusze nie wierzą w nową strategię?
List Briana Niccolo, który uzasadnia cięcia w firmie i tłumaczy konieczność zmiany strategii, najwyraźniej nie uspokoił akcjonariuszy. Gigant na giełdzie radzi sobie w tym roku słabo i póki co nie znalazł rozwiązania, by wyjść z kryzysu.
W chwili pisania tekstu za akcje Starbucks trzeba zapłacić 82,11 USD, a w ciągu ostatnich 24 godzin ich wartość spadła o prawie 5%. W całym poprzednim tygodniu, który dla rynków finansowych był całkiem niezły, gigant zanotował spadek o 2,78%. Z kolei w ujęciu miesięcznym spółka straciła 5,47%.
Niepokojąco wygląda również wskaźnik YTD (Yeard To Date), który pokazuje, jak podmiot radził sobie na giełdzie w trakcie roku. Od początku 2025 roku Starbucks stracił na wartości 10,31%.