Stopy procentowe wzrosły na kilkunastuletnie maksima a prezesi banków centralnych zarzekali się, że zmiana ta będzie elementem polityki 'higher for longer’. Tymczasem pierwszy z globalnych zawodników, Europejski Bank Centralny wypadł już z ringu. Prezes Christine Lagarde zaskoczyła inwestorów nie podnosząc stóp o 25 punktów bazowych. Choć zarzekała się, że będzie inaczej. Od tego czasu inflacja w strefie euro spadła jeszcze mocniej sygnalizując słabnącą gospodarkę.
Dzisiejszy odczyt zaskoczył inwestorów. Wydaje się już niemal pewne, że EBC skończył swój cykl. Pytanie brzmi, co stanie się z Fedem? Zdania są podzielone. Prezes Citigroup twierdzi, że czeka nas jeszcze minimum jednak podwyżka stóp. Jamie Dimon, prezes JP Morgan sygnalizował, że stopy mogą wzrosnąć nawet do…. 7%. Jednak sami członkowie Fed nie są pewni czy kolejna podwyżka jest uzasadnione (Goolsbee), a rynek swapów wycenia koniec cyklu Rezerwy Federalnej z rosnącym prawdopodobieństwem.
Argumenty i presja rośnie
Poza niepewną sytuacją na rynku ropy nie istnieją już silne przesłanki, które uzasadniałyby podwyżki stóp w USA. Część ekonomistów uważa, że Fed już dawno 'przedobrzył’ a każda kolejna podwyżka może być niemal umyślnym odłożeniem w czasie bomby z zapalnikiem. Dzisiejszy odczyt inflacji PCE w USA pokazał 3,5% wobec 3,9% dla inflacji bazowej. To już bardzo blisko celu. Co więcej wypowiedzi członków Fed z ostatnich dni wskazują, że nawet sam cel inflacyjny mógłby zostać zmieniony. Co prawda jeszcze nie w czasie bieżącego cyklu.
Misją jaką wyznaczył sobie Powell jest przeprowadzenie gospodarki USA przez cykl podwyżek 'suchą stopą’. Bez wstąpienia w kałużę z napisem 'recesja’. Jak na razie udaje się to… Ale nie zapomnijmy, że biorąc pod uwagę efekt opóźnienia zaledwie 60% obecnego cyklu podwyżek jest już wycenione przez gospodarkę. Jednym słowem, ze stopami na obecnym poziomie szansa na wzrost gospodarczy maleje. Rośnie natomiast szansa na coraz bardziej pogarszające się dane (które wciąż są mocne). To z kolei znaczy, że Fed znajduje się w punkcie zwrotnym, gdzie dalsze podwyżki tracą pierwotny sens (zbyt duże ryzyko dla gospodarki).
Co na to Fink?
Prezes największego na świecie funduszu zarządzającego aktywami ma nieco odmienne zdanie. Uważa, że Fed będzie utrzymywał jastrzębią politykę. Pomimo ryzyka i nacisków. Co powiedział na dzisiejszej konferencji?
- Rentowności 10 letnich obligacji USA wzrosną powyżej 5% (poziomy niewidziane od blisko 20 lat), obecnie są w okolicach 4,6%
- Zmiana w geopolityce i łańcuchach dostaw stwarza długoterminowe ryzyko wyższej inflacji (tania produkcja w Chinach odchodzi do lamusa?)
- Do 2025 roku gospodarka USA może wejść w recesję ale może być ona bardzo potrzebna – popyt na pracę jest wręcz zbyt wysoki
- Strach powstrzymuje inwestorów przed inwestowaniem w Chinach i wydaje się uzasadniony
Może Cię zainteresuje: