Amerykańska Rezerwa Federalna, wszem i wobec określana jako Fed, ogłosiła, że opuszcza międzynarodową koalicję. Chodzi o Sieć Banków Centralnych oraz Organów Nadzorczych na rzecz Zielonego Systemu Finansowego (dosł. Network of Central Banks and Supervisors for Greening the Financial System, określana też akronimem NGFS).
Dla szerszego grona audytorium niezaznajomionych z tą nazwą – organizacja taka faktycznie istnieje, i to już od 2017 r.
Założona, jak głosi oficjalna wersja, przez grupę „chętnych, na zasadzie dobrowolności” banków, które miały za jej pośrednictwem ochotę na „dzielenie dobrych praktyk i przyczyniać się do rozwijania zarządzania ryzykiem klimatycznym i środowiskowym w sektorze klimatycznym”. A także, by „mobilizować
Komentatorzy, którzy sformułowaliby pytania, dlaczego to banki centralne chciałyby badać kwestię mającą raczej mało wspólnego z zakresem ich kompetencji w dziedzinie monetarnej, nie byliby jedynymi, którzy mieliby w tej sprawie wątpliwości. Nie byłaby to też zarazem jedyna wątpliwość, jaka przy tej okazji
Fed chce „badać” i „rozwijać praktyki”
Sam fakt uczestnictwa Fed w takiej organizacji, biorąc pod uwagę oficjalną przynajmniej neutralność polityczną Rezerwy i nacisk na pielęgnację takiego szyldu, budzić bowiem może niejakie zdziwienie.
Kilka lat temu jednak, na fali zielonej mody, uznano tam, że „zielona” polityka to przecież w ogóle nie polityka, a oczywistość. Naturalnie zdaniem krytyków, by uznać „zielone” postulaty za oczywistość, a nie ideologię, trzeba było reprezentować jedną, konkretną postawę polityczną i światopoglądową.
Teraz Fed z członkostwa w tej dobrowolnej organizacji dobrowolnie rezygnuje. Nie przyznając przy tym, że dołączenie do niej było błędem. Jednak jak głosi komunikat zarządu Rezerwy, Koalicja miała „w coraz większym stopniu poszerzać zakres swojej działalności”.
Zmiana klimatu (politycznego)
A to okazało się jakoby grozić upolitycznieniem. Naturalnie trzeba trafu, aby do wniosku tego Rezerwa doszła właśnie teraz, na kilka dni przez ponownym objęciem urzędu prezydenckiego przez Donalda Trumpa.
Już wcześniej zresztą była obiektem narastającej krytyki ze strony członków Kongresu. Ci oskarżali ją o kierowanie się przesłankami innymi niż powinna – ustawa o Fed nie przewiduje bowiem „badania ryzyka klimatycznego” przez bank.
Odwrotnie zareagowała natomiast druga strona. Byli oficjele Departamentu Skarbu pod rządami Bidena stwierdzili, że to wystąpienie z Koalicji jest „upolitycznionym ruchem”